Dzisiaj było pięknie i trochę podziałałam, wielkich efektów nie widać, bo pomagał mi mój 3-letni synu. Bardzo energiczny, niezbyt posłuszny, a do tego "pomysłowy Dobromir".
Mój eM przywiózł mi dzisiaj skarb od Pana z naszej wsi, który kiedyś miał konie. Koni nie ma już co najmniej od roku, ale sporo dobra po nich zostało. Zmartwiłam się tylko jak otworzyłam jeden z worków, bo zauważyłam jakieś stworzonka. Dzięki grafice Google wyeliminowałam turkucia, ale nadal nie wiem kim są i czy nie są przypadkiem psujami wstrętnymi. Trochę widać je na zdjęciu, może ktoś mnie oświeci?