A JAKIŚ Kwiatuszek mi kiedyś pisał, że On to się nie zna na projektowaniu!
Cu-nie! Ilonka! Cudnie jest!
Doradzisz mi w sprawie szmaragdów u mnie, co???
O Aga, byłam u Ciebie zanim przylazłam do siebie Już Ci napisałam jak ja bym zrobiła. Ciekawa jestem co zdecydujesz???
A na projektowaniu tak się znam jak na fizyce kwantowej
Dziękuję!
Kształt ma tu najmniejsze znaczenie.. Najważniejsze, że smakuje!
A tak poza tym to właśnie dziś odkryłam, ze na łące obok mnie rosną łany wrotyczu! Tak na marginesie to dzięki Tobie wiem, do czego może być przydatny
Kasia u mnie nic się na razie nie zmienia więc nie chcę Was zamęczać wkółko tym samym... ale może jak M skosi trawę w ciągu dwóch dni to zrobię jakieś fotki i dla odmiany wykadruję je ze skosa, żeby choć trochę inaczej było
Ja swoje zostawiam na zimę i przycinam dopiero wiosną bo lubię te ich "jeżyki". One zdobią całą zimę. Moja babcia natomiast też ma sporo jeżówek i ścina od razu po przekwitnięciu bo ogród ma z dala od domu i zimą i tak nie widzi roślin. Moja wersja jest o tyle gorsza, że jeżówki okropnie się wysiewają a z tych główek wylatują tysiące nasion. Wiosną muszę je wyrywać nawet z kostki granitowej... Wg mnie zrób tak jak wolisz. Ani ścięcie ich ani pozostawienie nie będzie miało wpływu na kwitnienie w przyszłym sezonie