Też o tym myślałam, ale doszłam do wniosku, że będzie tak jak napisała Asia niestety Na razie wymyśliłam sobie żeby zrobić odlew - taki na balonie - jak to Nawigatorskie dinozaurze jajo A następnie umieścić je w jakimś piasku, fasoli lub czymś innym sypkim i potraktować je jak formę tzn. znów zalać betonem... Następnie obrać tę wierzchnią warstwę i albo się ucieszyć że wyszło albo wyrzucić do kosza z hukiem
Powiem Ci, że ja już mam dosyć... Zaraził mnie mały. On na szczęście juz ma się dobrze, M walczy dzielnie i na razie się nie daje a ja - umieram. Nic mi nie pomaga. Zaraz sobie w łeb strzele... Dawno się tak źle nie czułam.
A jak u Ciebie? Dajesz radę? Bierzesz coś skutecznego?
Dobra, przyznam się, że też biorę antybiotyk (Miałam jeszcze w domu z ostatniego chorowania). Na gardło zadziałał szybko ale ten przeklęty katar i gorączka mnie wykończą. Nic nie pomaga. Jak jutro nie będzie lepiej to pojdę..
Zdrowiej szybko!
U nas też bardzo chorobowo niestety. Taki grypowy, przeziębieniowy czas.
Zobaczysz jak Twoje dzieciątko pójdzie do przedszkola to dopiero będzie się chorobowo działo. Mój Kuba idzie na 4 góra 5 dni do przedszkola i dwa tygodnie choruje