Witaj Iwcia
o to super że horti pocięte umawiamy się z Iwoną na wycieczkę do Ciebie, ale cuś kiepsko to idzie
ja do Franiowego roczku odpadam z wyjazdami, a w piątek to muszę jedzonko szykować na sobotę
Do buksów to sprzęt się znajdzie żeby tego nie dźwigać za mocno, bo szkoda pleców
na nasze nieszczęście szamabiarz wjeżdża cały do ogrodu na szczęście raczej mieści się na tej wyznaczonej dla niego dróżce.
To jeśli nie wiśnia kiku, to chyba wróće do buka Roha obelisk tylko czy to nie będzie za dużo różnych kolorów
nie chcę się chwalić, ale mam chyba taką sam chustkę
zakupy rewelka, praca w ogrodzie na całego rozpoczęta, a najbardziej to zazdraszczam tego sprzętu kancikowego bo u mnie nigdzie nie mogę kupić
Ala, ponieważ dziś u nas mokro i ponuro, do "szmaragdowego" nie ma po co jechać, zastanawiam się czy nie zamienić tego Franky Boy'a na miłorząb na pniu...co myślisz?
Te tuje bardzo ciężko dostać (pod Zieloną Górą są dwie, pod Rzeszowem też dwie, a w Krakowie 5 szt. ale cena powala..po 197 zł), ja do swojej kompozycji potrzebuję trzy sztuki i jakby się chociaż jednej coś stało to będzie problem, żeby dokupić.
Podobały mi się głównie ze względu na wygląd igiełek i kolor, ale miłorząb też ma bardzo ciekawe liście i przebarwia się na żółto jesienią...więc i kolor jest....
Co sądzisz...robić podmiankę...?
Nie daleko Ciebie jest szkółka w której specjalizują się między innymi w miłorzębach...w poniedziałek zadzwonię i popytam....