Jakie cudne kuraki! I tiarelki, nie wiedziałam że tak ślicznie kwitną!
Mam nadzieję mróz nie wyrządził u Ciebie szkód?

pozdrawiam!!

Karolina, woda w poidełkach była ścięta, na trawie szron, teraz paruje wszystko bo słońce świeci ostro. Czy coś zmarzło to się dopiero okaże. Przed chwilą słyszałam w tv że przymrozki mają potrwać do środy. Mogła ucierpieć katalpa, bo już ruszyły obydwie.
Zostawiam cienką włókninę na roślinach, chłopcy zdejmą w środę.

Ja też zostawiłam tę białą. ale piwonie okryłam taką czarną używaną szmatą, którą miałam kiedyś na rabacie Lepiej żeby słonko na nią nie świeciło, bo chyba by ciut za gorąco pod nią było Jakby co, rozłożę na piwoniach wieczorkiem.
Masz rację, od razu nie widać... na razie nie widać strat, zobaczymy później.

pozdrawiam!

U mnie widac od razu , pewnie bedzie więcej niz to co widac. Najgorsze te zapowiedzi dalszych przymrozków.

paniprzyroda napisał(a)

Karolina, woda w poidełkach była ścięta, na trawie szron, teraz paruje wszystko bo słońce świeci ostro. Czy coś zmarzło to się dopiero okaże. Przed chwilą słyszałam w tv że przymrozki mają potrwać do środy. Mogła ucierpieć katalpa, bo już ruszyły obydwie.
Zostawiam cienką włókninę na roślinach, chłopcy zdejmą w środę.

O! U mnie nieco lepiej, tak myślę, bo na działce nie byłam, ale poniżej zera chyba nie było.
Wcześniej padało i ziemia mokra, to ewentualne przymrozki łagodzi. Ciekawe, jak poradzą sobie kwitnące drzewa owocowe?

Mariola - zwabił mnie do ciebie zapach bzów, a tu śliczne kurczaczki widzę…skąd ty je wytrzasnęłaś ????

U mnie mrozik też troszkę nabroił...straciłam młode przyrosty pierisów.

Bogdziu, pewnie się okaże, że coś jeszcze zmarzło, na pewno już wiem, że buk ma przemrożone młode przyrosty. Nie miałam czasu sprawdzać katalp. Trudno, co ma być to będzie.

Basiu, kwitnące owocowe drzewa i krzewy mogą mieć problem... szczególnie, jeśli nadal bedą przymrozki.

Nikito, oby dzisiejszej nocy już nic nie zmarzło. Kurczaczki wylęgły się z zielonych jajeczek, które znosi nam mała, czarna kurka bez ogona Są malutkie, przezabawne i bardzo ciekawe świata. Dziś zaczęły już jeść, wczoraj w zasadzie tylko piły. Nie mam pojęcia, ile z nich uda się wychować.

Szczęśliwe kurki u Ciebie, śliczne, takie paskowane.
Przymrozków współczuję, u mnie już wszystko takie duże, że sobie nie wyobrażam co by było. Zimno już się kończy, bądźmy dobrej myśli.
Żuraweczka pięknie kwitnie i jest dużo mniej ostentacyjna niż żurawka, bardziej mi się podoba.
Fajne też te roztańczone tulipany.

Czuję zapach tych bzów przez monitor .Tiarelle śliczne ostatnio kupiłam sobie 3 sztuki na próbę .pozdrawiam

Mariola - od jakiegoś czasu przyglądam się tiarelkom u Ciebie. Już bez kwiatów wyglądały fajnie. Kwitnące jeszcze ciekawsze. Może to rzeczywiście dobry zamiennik żurawek...
Kurczaczki... muszę pokazać Córkom. Cud narodzin nie tylko w ludzkim świecie zachwyca. Trzymam kciuki za kolejne dni maluchów, bo pewnie będą decydujące. Niech się ciepło chowają