ewsyg- Ewo, w imieniu astrów dziękuję, zawsze można coś ukopać
an-tre Aniu, ta ciemna bordo faktycznie ładna, może wysadzic ja jednak do gruntu? Otulić na zimę?
Haniu, te rojniki rosną też u mnie na skalniaku, a w donicach faktycznie mogą zmarznąć, nie chcę ich wyjmować, zabiorę razem z doniczkami na przechowanie
Kindziu, kusisz słoneczkami

jeśli już, to mały kartofelek, bo duże rosną
Mireczko, dalie kuszą, szczególnie "zegarkowe". Swego czasu dostałam sporo różnych odmian, ale kwiat był na nich rzadko, krzaczory potężne, kolor taki sobie i powyrzucałam na kompost.
Aganiu, miejsca na tak piękne klony nie mam, to ratuję się daliami
Gabrysiu, manufaktura już nie dla mnie

Robię to co chcę i kiedy chcę

Ale dziękuję, miło mi, że drobiazgi podobają się nie tylko mnie. Coś tam robię, ale i czas jest jeszcze deficytowy, jak u każdego.
Odnośnie pomarańczowych pomponików to mam, ale pompony, tak ok. 4/5 cm.
ta z kolei grymasiła w tym roku i słabo kwitła, jest bardziej łososiowa
Wszystkim razem wyjaśniam, iż pokazane złote i bordowe chryzantemki to sobotni zakup podczas podróży, planowałam je posadzić w donicach przy wejściu do domu. Jak wyjęłam z doniczek, to rozleciały się na pojedyncze sadzonki, więc wsadziłam do gruntu. Jak przeżyją zimę, to będą szczepki

Jak najlepiej je zabezpieczyć?
Sprawdzone, zimujące u mnie są te białe z żółtym środkiem, kwitną już od lipca. Gdybym je trochę przycięła, to kwitłyby jeszcze, bo jakieś boczne kwiatki jeszcze są.
I zupełnie zapomniałam, że tuż obok mam hodowcę chryzantem, muszę do niego podjechać i wypytać się co i jak.