No właśnie, przecież chryzantemy są takie piękne. Powinny częściej gościć w naszych ogrodach. Dowiedzislam się nawet ostatnio, ze moja babcia baaaardzo dawno temu, w latach 40-50-tych potrafiła je uprawiać. Podobno wszystkie sąsiadki jej tego zazdroscily i nawet czasami dostawały na Wszystkich Świętych

Mariolka, pomysł z wiankiem z miłorzębowych liści zaskakujący. U Ciebie zawsze można się czegoś nauczyć
Jesienny ogród piękny
Pozdrawiam

Basiu, gaury w tym roku dają popis
Anda - Ewo dziękuję, trochę kolorów jeszcze dziś znalazłam, ale to już końcówka
Łucjo, lubię buki, ale na glinie mają ciężko
Kindziu, zaraz zobaczę, swoim póki co poobrywałam mumie
Kasya, podziwiam Twoją zdolność upychania drzew, one teraz najładniejsze
Ryska, ogród nie taki super, dojrzewam do zmian, jeszcze tylko eMa przekonać trzeba będzie

to jeszcze resztki różane
New Dawn zaanektowała brzozy, baty do upięcia przed zimą

Red Leonardo już słabnie

drobnica

Laguna

Jolanko, dziś właśnie posadziłam burgundowę chryzantemkę do gruntu. Ciekawa jestem, czy przezimuje. Nasze Babcie umiały sobie radzić, moja miała śliczny, mały ogródek

Małgosiu, sama zastanawiałam się w Ł, czy nie kupić ich do wazonu, do domu Szkoda, że potem znikają z kwiaciarni

Aniu, materiał na następny wianek dziś obcięłam z doniczek, tylko czasu brakło, by zrobić
knautia dla Cię

U mnie New Dawn nigdy nie powtarzała kwitnienia. Konsultowałam to nawet z Renatką z RRR. U niej też była oporna. Gaura ku memu zaskoczeniu kwitnie od początku lata do teraz i gliniaste podłoże jej nie przeszkadza. Bukom też nie wadzi. Czasem zaskakująco się zachowują te nasze roślinki.

Haniu, ale wysoki poziom wód gruntowych już przeszkadza bukom, sadziłam je na lekkim podwyższeniu, ale dwa mi chorują. New Dawn kwitnie pojedynczymi bukiecikami prawie bez przerwy. Jednakże podcięłam ją teraz(!)mocno od dołu, ponieważ mam wrażenie, iż żywopłocik cisowy przez to zaczął odchylać się od pionu, za bardzo się rozpychała. Masz rację, ta sama roślina w innym ogrodzie będzie zachowywać się zupełnie inaczej. Gaury też u mnie dobrze się czują, ale białe, różowe zimy nie wytrzymują

Chyba powoli zbliżam się do zakończenia sezonu

konwalnik posadzony do gruntu

w tym roku nie przechowuję pelargonii

zioła zostają w donicach na zewnątrz


miniaturowe hosty posadziłam do ziemi

na ten rok zakończyłam sadzenie na rabacie przedpłocia, cięcie i kanciki wiosną zrobię, jak się uda, to przy okazji kopczykowania róż posypię tu kompostu, a zimą zastanowię się, czy coś ze starych nasadzeń usunąć

Dla ryski Zastany 20 lat temu w starym ogrodzie, żeliwny, z sentymentu zachowany