Pytałam o Aprocot, bo widziałam w szkółce, zastanawiałam się, czy kupić. Ostatecznie nie kupiłam.

Nieznana roślinka kojarzy mi się lasem, tak jakbym ją już gdzieś kiedyś widziała w naturze, własnie w lesie. Nie będzie to czasem jakiś storczyk leśny?

Rudbekii occidentalis nie wysiewałam.

biała nn może to być podkolan- liscie podobne, a kwiatki? Nigdy mu zdjęć nie robiłam.

Na razie mam okropne wyrzuty sumienia patrząc na takie porządkowanie w ogrodzie...

Mariolka ,pokażesz ożankę? Jeśli to ta co chcę to chętnie bym przyjęła siewki

Pelargonie mnie zachwycają. Dobrze, że kupujesz coraz to nowe i inne. Masz je też w szklarni?

Nadrabiam lipiec u Ciebie I upajam się rabatami.
Taką szklarenke to masz dawno? Choć ba nie wypatrzylam.
Za donice dziękuję relacje będą tylko muszę dojechać i ogarnąć wszystko.
Tez żółty pomidor mnie ciekawi jak w smaku.
No pelargoniowa choroba się szerzy - dobrze ze do takiego producenta mam daleko.

paniprzyroda napisał(a)

Dziękuję To 12 mb rabaty o szer. 3 m, kolory w sumie wyznaczyły na niej herbaciane róże, od ub. roku systematycznie coś dosadzam lub wykopuję, tworzy się rabata ognista z zimozielonym szkieletem. Jaki będzie ostateczny wynik, któż to wie? Ogród nadal w budowie, wreszcie jest oś widokowa, teraz czas na elementy architektoniczne

A to dziewanna z tym fipletowym oczkiem? Bo bym się zapisała na nasionka
Rabata ognista w zbliżeniach wygląda obłędnie, też jestem ciekawa jej w całości.

Pelargonia jasna śliczna. Szklarenka, same rarytasy

A porządki różane można robić po takim kwitnieniu, też można pozazdrościć.

Ta taczka z różanymi ścinkami mocno mnie przeraziła. Za to pozostałe widoki były kojące. Rozczuliła mnie rodzina zajączków.

Alez kolory u Ciebie... Cudnie

Margaretko - Gosiu, Haniu wasze podpowiedzi to strzał w dziesiątkę, to kruszczyk szerokolistny
Kindziu
Asiu, ożanka dla Ciebie


Ewo, w szklarni mam tylko pomidory w tym roku


Miro, szklarenka chyba nie była pokazywana, parę rzeczy czeka jeszcze na odkurzenie, muszę znaleźć im miejsce, czytaj ogród musi dorosnąć
Ula, nasionka postaram się zebrać
Haniu, ścinków różanych było dużo więcej. Przyzwyczaiłam się do zajączków i zostały na stałe
Kasiu, na razie mi dobrze z tymi kolorami

Leniwe, spokojne popołudnie... po raz pierwszy od długiego czasu...