paniprzyroda
23:14, 18 cze 2019
Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Łucjo, zawsze tnę nasienniki piwonii, właśnie dlatego by nie wysilały sie na tworzenie nasion. Już są przycięte oprócz dwóch, które jeszcze tłoczą.
Jolu, przedpłocie to także Twój impuls, zaczęło się od tawuł i rozchodników Hortensje w tym roku słabo, nie nawoziłam do tej pory, od tygodnia zabieram się za to i czasu brak, nie wiadomo jak to z nimi będzie. Na róże nie narzekam, ale wiesz, zawsze mogłyby lepiej
Jolanko, rojniki kwitną w najlepsze, będę musiała uzupełniać. Piwonie już prawie przekwitły, trudno, ale co pachniały i cieszyły to moje
O jakich warsztatach myślisz, co to miałoby być? Nie wiem, czy podołam
Ula, powojnika prawie sama uśmierciłam przez przypadek, długo nie pokazywał zielonego, więc go chciałam wykopać, a tu zdrowe korzenie były, niestety, już uszkodzone przeze mnie, posadziłam do doniczki i dał rade Tak, to pustunnik, miałam go przesadzić i zabieram sie do niego jak przysłowiowy pies do jeża.
Małgosiu, czerwiec jest cudowny, pomimo że zawsze narzekam wtedy na brak czasu, by podelektować się roślinami
Joku - Jolu,Haniu, przedpłocie mamy przy drodze powiatowej, stąd trzeba było się trochę odsunąć od osi jezdni z ogrodzeniem. Sama rabata ma metr szerokości, długa ok. 15m. Przed siatką żywopłot, trawa na dwa przejazdy kosiarką, rabatka, dwa przejazdy kosiarką i rów. Em nie jest zachwycony, ale trudno. Posadziłam tam wszystkie rośliny z przechowalnika, który został zlikwidowany, dosadziłam też część nadwyżek, bo a to się coś wysiało, a to tego szkoda, tego żal
Nie wiem, czy przyznawać się, co tam nawtykałam
Na dziś wyższe są cztery róże, obiela. Kilka róż dosadziłam, więc za dwa, trzy lata i one będą widoczne. Palibin, bergenie, liliowce, kocimiętki, lawendy, przywrotniki, jeżówki, irysy, ożanki, szałwie, astry, dzwonki, len, o matuniu, lepiej kilka fotek pokażę
Jolu, przedpłocie to także Twój impuls, zaczęło się od tawuł i rozchodników Hortensje w tym roku słabo, nie nawoziłam do tej pory, od tygodnia zabieram się za to i czasu brak, nie wiadomo jak to z nimi będzie. Na róże nie narzekam, ale wiesz, zawsze mogłyby lepiej
Jolanko, rojniki kwitną w najlepsze, będę musiała uzupełniać. Piwonie już prawie przekwitły, trudno, ale co pachniały i cieszyły to moje
O jakich warsztatach myślisz, co to miałoby być? Nie wiem, czy podołam
Ula, powojnika prawie sama uśmierciłam przez przypadek, długo nie pokazywał zielonego, więc go chciałam wykopać, a tu zdrowe korzenie były, niestety, już uszkodzone przeze mnie, posadziłam do doniczki i dał rade Tak, to pustunnik, miałam go przesadzić i zabieram sie do niego jak przysłowiowy pies do jeża.
Małgosiu, czerwiec jest cudowny, pomimo że zawsze narzekam wtedy na brak czasu, by podelektować się roślinami
Joku - Jolu,Haniu, przedpłocie mamy przy drodze powiatowej, stąd trzeba było się trochę odsunąć od osi jezdni z ogrodzeniem. Sama rabata ma metr szerokości, długa ok. 15m. Przed siatką żywopłot, trawa na dwa przejazdy kosiarką, rabatka, dwa przejazdy kosiarką i rów. Em nie jest zachwycony, ale trudno. Posadziłam tam wszystkie rośliny z przechowalnika, który został zlikwidowany, dosadziłam też część nadwyżek, bo a to się coś wysiało, a to tego szkoda, tego żal
Nie wiem, czy przyznawać się, co tam nawtykałam
Na dziś wyższe są cztery róże, obiela. Kilka róż dosadziłam, więc za dwa, trzy lata i one będą widoczne. Palibin, bergenie, liliowce, kocimiętki, lawendy, przywrotniki, jeżówki, irysy, ożanki, szałwie, astry, dzwonki, len, o matuniu, lepiej kilka fotek pokażę
____________________
Dwa ogrody
Dwa ogrody