Jolu, dzięki. W otwartych słojach dobrze podobno sprawdzają się sukulenty. Pozostałe rośliny po posadzeniu trzeba wietrzyć na początku codziennie po 10/15 min, potem rzadziej, obserwować i zamknąć na dłużej, jak ustabilizuje się gospodarka wodna, a rośliny zaczną rosnąć. Podlać delikatnie, gdybyśmy widzieli, że ziemia ewidentnie przeschła. Pojawienie się pleśni usuwać natychmiast. Można przycinać wybujałe pędy. Słoje z drzewkami liściastymi można zamknąć na stałe po okresie zimowym, jak widać, że się budzą do życia. Podobno wtedy miniaturyzują się i nie rosną tak szybko.
Wszystko przede mną, sama jestem ciekawa, co z tych eksperymentów przeżyje i czy ja wytrwam w ich pielęgnacji
Ula - paprocie moje ulubione, czerwonozawijkowe Gosiu, wilgoci tam zbyt wiele nie ma, blisko brzoza rośnie, dolewałam je latem
Mirkaka chyba najbardziej ze wszystkich pór roku lubię wiosnę, taką do końca czerwca Słoiczki leżą od jesieni, dokarmiałam buszujące nornice. Mus od nowa nasypać granulek.
krokusy rosną pomiędzy hostami, stąd te puste placki