Kasiu, wszelki duch Jak miło Cię widzieć/czytać. Niestety z piwonią muszę Cię zmartwić, nie znam nazwy. Kiedyś em przywiózł mi parę patyczków jesienią i stwierdził: jakieś patyki masz do wsadzenia. Posadziłam 10-centymetrowe bidule. Minęło kilka lat, zanim zakwitły, pewnie z siewu były. Ta i czerwona, to jedyne drzewiaste, które mam. Kolejna przeprowadzka i znów trochę poczekać musiałam na kwiaty, bo przez przypadek prawie ją wycięłam, tyle roślin przenosiłam, że o niej zapomniałam. Ale ma wolę życia, w tym roku wreszcie zbudowała największy krzak, od kiedy ją mam. Taka historia...
Przy oglądaniu zdjęć z Twojego ogrodu senność z pewnością człowieka nie dopadnie.
Masz piękną kolekcje paproci, a warzywne zbiory rzeczywiście, jak pisze Zuza, mogą wpędzić w kompleksy. Pod koniec maja takie zbiory, to niebywałe.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Mariolka pytałas kiedys o roślinkę koło sangwinarii, to też powinna byc sangwinaria bo dałam Ci jedną z pojedynczymi kwiatami i drugą z pełnymi .Pozdrówka.
Miesiąc tu nie zaglądałam, wreszcie wakacje Zanim zaczęły się upały padało u nas intensywnie, warzywnika praktycznie nie podlewam, jeszcze jest ok, dziś podlałam rabaty hortensjowe. W szklarni to wiadomo, trzeba, donic w tym roku mniej, wystarcza na nie na razie deszczówki, którą łapałam we wszelkie możliwe pojemniki.
Może uda mi się wrzucić trochę fotek
Jakie kompleksy, po prostu eksperyment z wcześniejszymi warzywami.
Różane świeżynki już przekwitły:
Princes Aleksandra of Kent
Eisvogel -kiedyś kupiłam ją mamie i żałowałam, że nie wzięłam też sobie
Cherry Lady
Westzeit
Minerwa - drugie podejście i z tego co widzę chyba nieudane
Artemis - trzecia sztuka i we wrześniu kupię jeszcze jedną, bo znalazło się miejsce dla dwóch
W tym sezonie moje róże nie były rozpieszczane, a poprzedni rok trochę je wymroził. Niemniej kwitną i cieszą. Jesienią koniecznie muszę zasilić rabaty obornikiem.
Dzisiaj
Pachnąca to Eisvogel. Trociny fruwały mi tylko raz na początku przy bardzo silnym wietrze. Jednak nie było tak źle, jak się też spodziewałam. Ja mam takie trochę grubsze. Dobrze udeptane, ostatnie deszcze jeszcze je ubiły, jest ok.