Po dzisiejszych, a właściwie wczorajszych pracach ogrodowych padłam tak wcześnie, że teraz już jestem wyspana

Oczyściłam w nowym wszystkie byliny, bo nic nie ścinałam na jesień, odkryłam ze stroiszu róże i oberwałam im stare liście, kopczyków nie ruszałam. Przycięłam prawie trzydzieści hortensji. Grubsze patyki pójdą w grunt na nowe sadzonki, w doniczkach mi się bardzo słabo ukorzeniały. Właściwie wszystkie byliny ruszyły już z wegetacją i nie ma na co czekać, w tygodniu mogę niewiele zrobić, a jeśli już to w starym, bo w kapciach można wyskoczyć, jak pisze Mała Mi
Róże się budzą
czosnek główkowaty, który pokazał się już w grudniu, był podsypany kompostem i przykryty stroiszem, zdjęłam wszystkie gałązki dzisiaj
i zapomniałam, co tu posadziłam, tylko tego miejsca nie mam zapisanego
ośnieża cała w pączkach, podobnie inne krzewy