Właśnie trafiłam na wątek a tu taka poważna dyskusja...a że jestem mamą trójki to też dołączę bo chyba nadchodzi przesilenie jesienne i już zaczynam łapać doła na myśl o zimie
Wiem o czym piszecie. Ech... ja mam jeszcze często wyrzuty sumienia (przeważnie jak mały śpi a ja idę wieczorem kopać w ogrodzie), że mogłam jeszcze lepiej spędzić z nim dzień. On tak szybko rośnie, coraz bardziej samodzielny się robi... Wasze też tak szybko?
Szybko, strasznie szybko...
Wiecie... myślę, że nie jest z nami tak źle.
Skoro w ogóle mamy takie dylematy... gorzej byłoby, gdybyśmy ich nie miały.
Chwila zastanowienia i refleksji nad tym jak jest, skłaniająca do tego, żeby zmienić ten stan na jeszcze lepszy, coś poprawić i udoskonalić...
Myślę, że to budujące. Byle nie iść po trupach...
Cześć Aniu, podczytuję o czym debatujecie.
Niczym się nie martw kochana, wszystko jest z Tobą normalnie
Mój Filip poszedł od tego roku do przedszkola, ma już "swoje życie"
My, mamy też musimy mieć swoje, jeśli nasze dzieci nie zobaczą tego u nas, same nie dadzą sobie do tego prawa.
Wszystko oczywiście najlepiej osiągnąć na drodze złotego środka
Tak jak pisała Pani Dudusiowa , Z czuciem nie wygrasz. Rób jak czujesz , bo to jest prawda. Tylko to.
No. Pozdrawiam Cię kochana
Ja sadze, ze nie tylko nie jest zle. My na pewno przesadzamy i nasze dzieci nie cierpią nic a nic na niedobór opieki i uwagi. Moze nawet czasem by wolały pobawić sie same
Nadgorliwość tez nie jest najlepsza. A dzieci musza mieć tez nieco wolności.
Aniu, Twoje rabaty podobają mi się i to bardzo, mnóstwo w nich energii i słońca. I awatarek po zmianie taki gorący, w sam raz na nadchodzące szarugi
Zazdroszczę trochę tego spokoju i wyciszenia, u mnie na razie zbyt dużo się dzieje, ale myślę, że może październik, przyniesie trochę oddechu.
U mnie ogród też nieco zaniedbany, ale doba ma tylko 24 godziny i to zdecydowanie za mało
Słonecznego weekendu
edit: do dyskusji, która wywiązała się na forum - myślę, że każdy potrzebuje trochę wolności i czasu tylko dla siebie, i mama, i dzieci. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że jeżeli mama jest szczęśliwa i robi to, co lubi, to będzie potrafiła dać dzieciom miłość i szczęście. Mam wrażenie, że podobną myśl odczytałam w poście Ani - ModrejSowy.