Aga, czytam u Juzki o Twoich misecznikach. Słuchaj, nie będzie źle. Dasz z nimi radę, nie ukatrupią Ci cisów. Tak to czasem jest, jak tylko cisy się przyjmą, to trochę odchorują, a w przyszłym sezonie będzie już git. Zobaczysz, tylko się nie poddawaj i pryskaj w odpowiednich terminach i odstępach.

Ja też razem z Tobą do boju z nimi ruszyłam. Dziś kulki przy okazji oprysku na grzyba dostały Mospilan, może coś tam zdziałam

.
PS. tzn ja już wiem o nich od dawna, ale u Juzki tak dramatycznie napisałaś....