Cieszę się, że wieszaczki na lampiony Ci się spodobały.
Z moją rabatką rododendronową sprawa przedstawia się tak, w 2007 roku pod świerkami zaczęłam sadzić pojedyncze rh. Z biegiem czasu rabatka rozrastała się, a i wiedzę o nich ciągle poszerzałam. Kiedyś pod tymi świerkami nawet trawa nie chciała rosnąć, były tam tylko mizerne mlecze. Z rh nie planuję rezygnować, ale dokupywać nowych już nie będę. W lecie potrafi nie padać deszcz nawet 3 miesiące, wszystko schnie, a i w studni wtedy zaczyna brakować wody. Przesadzić nie mam gdzie, bo z niczego nie chcę zrezygnować, a u mnie są gęste nasadzenia. Świerków też nie wykopiemy bo od zachodniej strony silnie wieją wiatry, a my z tamtej strony mamy zadaszony taras już kiedyś naruszyło nam konstrukcję dachową, o te świerki rozbija się wiatr, który jest zagrożeniem dla naszego dachu. Ziemi pod świerkami nie da się wymienić, bo tam wszędobylskie korzenie świerków są. Tak więc widzisz, że nie wiele mogę tam zmienić, w tym roku mam sporo strat w rh, kilka już całkiem wycięłam, a widzę, że jeszcze 3 są w kiepskim stanie. Próbuję je ratować , ale czy mi się uda? nie wiem.
Miałam kiepski dzień i trochę zwątpiłam w sens prowadzenia wątku, Bratanek to bardzo zapracowany młody chłopak. Trochę trzeba poczekać na realizację zamówienia, ale jak coś zrobi to jest na czym oko zawiesić. Pomachanie na powitanie to miły gest, więc macham do Ciebie.
Dorotko, mam nadzieję, że chandra już odeszłaMasz prześliczny ogród, zawsze lubię tu zajrzeć i w miarę możliwości czasowych coś napisać. Czytam o Twoich rh, moje też mam pod jodłą i świerkami. Latem podlewam niemal codziennie, bo nawet jak pada deszcz to tam i tak nie dociera. Podkrzesałam drzewa jak najwyżej i na razie dają radę. Po zimie wypadł mi jeden - Percy Wisemann, ale on najmniej odporny na mróz. Muszę posadzić na jego miejscu jakiś odporniejszy. Pozdrawiam
Trochę się zraziłam w tym roku do moich rh. Fakt, że kupując je nie kierowałam się mrozoodpornością tylko tym jaki mają kolor i ile zawiązanych mają pąków kwiatowych. Od ubiegłego roku zaczęły brązowieć im liście, pomyślałam, że to pewnie jakiś grzyb. Opryskałam na grzyba, na wiosnę opryskałam florowitem dwa razy i miedzianem. Nie chcę z nich zrezygnować, ale one są dość drogie do tego trzeba doliczyć nawozy 2 razy w roku, no i codzienne podlewanie w lecie. Trochę są ponad moje siły, których obecnie mam bardzo mało. Chandra przeszła ja to jednak bardzo lubię ten mój ogródeczek.
Dziękuję Aniu, co dzień cieszy jakaś nowa roślinka, ale i straty po zimie też są. W ubiegłym sezonie miałam fazę na jeżówki, kupowałam jak szalona i wciskałam w rabatki. Teraz wypatruję choćby jakiegokolwiek objawu życia, ale w kilku miejscach nie ma nic.
Dziękuję za pochwały.
Dorcia porzuć myśli o zamykaniu wątku. Nawet nie żartuj Kochana. Ale doczytałam, że handra już przegoniona . Wieszaczki na latarenki są po prostu zjawiskowe. Takie subtelne i delikatne . Zdolny bratanek .
Jak umiera jesli 465 wyświetleń? Ja rzadko sie wpisuje bo żeby cokolwiek napisac chociaz dwie strony trzeba przeczytac a najczesciej wiecej niz dwie do tego u siebie odpisac i wejsc do wiekszosci tych co mnie odwiedzili, trudno sie dziwic ze ludzie zagladaja i nic nie piszą bo to jest o wiele szybciej. Ogród masz ładny ciekawe roślinki , ozdoby , ludzie zaglądaja a ze nie piszą?, gdyby pisali zawsze musieliby dużo mniej ogrodów odwiedzic. Twoje -moje roslinki zimę przetrzymały , gesiówka kwitnie a orlik chyba sie troszke wysiał bo widzę siewki. Macham.