Jeszcze nie sprzątnęłam dekoracji bożonarodzeniowych, nie myślę jeszcze o kolejnych świętach.
Taaak planuję zakup kolejnych róż, niewiele ale jak znajdę 50 cm kwadratowych wolnej powierzchni to na pewno posadzę tam różę.
Wiesz pierwsze objawy wiosny już widać, aż strach mnie ogarnia, czy nie zmarnują się rośliny. Żonkile już wychodzą, ale im raczej nic nie będzie. Bez koralowy na takie nabrzmiałe pączki, o niego się martwię. Róże mają liście i pąki, katastrofa.
Popatrz jak można się pomylić. Moja mamusia nie wykazywała zdolności w kierunku robienia dekoracji, ale potrafiła szyć, nawet suknie ślubną mi szyła. Taką jak ja chciałam nigdzie nie było, zresztą w tamtych latach w sklepach trudno było cokolwiek kupić.
Czyli nie wyssałam tego z mlekiem matki, to po prostu nabyte umiejętności.