Nallar dziękuję, właśnie szykuję jesień.
Renii żonkilom nic złego się nie stanie, dla nich gorsze są przymrozki gdy już zwiążą pąki.
Agatko dzięki

już jestem. Wybieram zdjęcia.
Maraba tę tóżową różę kupiłam w sklepie ogrodniczym za 6 zł. Ona jakaś z importu była i miała nazwę Lawender, ale wszystkie wiemy, że to nie Lawender. Traktuję ją jako NN mam ich 3 sztuki w różnych miejscach na siatce. Mam nadzieję, że w tym sezonie wszystkie pięknie się pokażą, bo napuszczały sporo długich pędów. U mnie po ubiegłej zimie wspaniale kwitła i nie przemarzła, a reszta róż startowała od zera, bo przemarzły.
Urszula fajnie, że podoba Ci się moja wizytówka, jeszcze nie skończona, dalej wertuję zdjęcia. Te białe donice to takie zwyczajne po zakupionych surfiniach, dałam im wstążeczkę pasującą kolorystycznie do petunii.
Zaraz przyjdę lubię porównania jak było i jak jest. Zwykle to duży skok do przodu.