Żonkile u mnie szybko startują, może nawet za szybko. Niektóre mają końcówki listków sparzone przez mróz. Twoja ziemia chyba jest "cięższa" dłużej trzyma wilgoć i mróz to dlatego później Twoje startują.
Może u Ciebie jest za mokro, jeśli tak przesadź je wyżej, żeby ich nie zalewało. One lubią przepuszczalną ziemię. Cebulic ja nie mam, kiedyś kilka było, ale po robotach kanalizacyjnych już ich nie znalazłam. Niby czosnki zrobiłam z kul styropianowych. Białą akrylową zmieszałam z wrzosowym barwnikiem. Na jednej kuli porobiłam wybrzuszenia rozgrzanym klejem, reszta tylko pomalowana. Dorobię ich jeszcze w innych rozmiarach i powbijam gdzieś w tle, zanim zaczną prawdziwe kwiatki kwitnąć.
Witam Cię wiosennie w moim małym ogródeczku.
Justynko przed robotami kanalizacyjnymi miałam żonkili kilka razy więcej. Wydałam kilka setek cebulek, bo nie miałam gdzie posadzić, ale jeszcze sporo mi zostało. Dziękuję za miłe słowa.
Rozbawiłaś mnie tym wyposażeniem ogrodnika
Tak, cebulice rosną dziko. Rosną na grobli miedzy stawem i rzeczką, wszędzie wokoło. Zrobię zdjęcia. Nie jestem pewien czy to cebulice. Mają pojedyncze żółte kwiatuszki. Wysokie na 10 - 15 cm. Za rzeką rosną również dzikie pierwiosnki choć nie ma ich tak dużo. Te łany przebiśniegów też rosną za rzeką ale w innym miejscu i jest ich znacznie, znacznie i jeszcze raz znacznie więcej. Rzeczywiście wyglądają imponująco.
Dzisiaj rugowałem trawnik w przedogródku. Straszna praca. Warstwa filcu z mchem na około 5-8 cm. Szpadla nie mogłem wbić. Czeka mnie masę pracy.
Właśnie sprawdziłam w 2015 roku było 5 kwiatków, z każdej cebuli jest około 7 nowych , takich do kwitnięcia. W sierpniu część sobie przesadzę i dam tam dobrej ziemi. Mam też sporo młodych siewek, ale nie wiele jest w stanie przeżyć konkurencję o wodę i światło w moim ogródku.