Za miłe słowa dziękuję czasem uda mi się jakiś dobry kadr.
Też mam takie przemyślenia jak Twoje odnośnie liczby wyświetleń w wątkach. Ja zwykle w wątkach osób, które u mnie zostawiają ślad też robię jakiś wpis. Choćby po to, żeby dana osoba wiedziała, że u niej byłam, ale są wątki do których regularnie zaglądam, ale śladu nie zostawiam. Mam zasadę, że jak zrobię do 3 wpisów i ta osoba nie zagląda do mnie to nie narzucam się ze swoją obecnością w jej wątku. Co wcale nie znaczy, że ignoruję jej ogród.
Sylwio jak wiesz mieszkam na wsi i słoneczniki mam co roku. W tym jakoś nie wyrosły, ale kwitły ładnie. Lubię ogrody podświetlone nocą, a czas Bożego Narodzenia to dla mnie istne szaleństwo. Wtedy można poszaleć ze światełkami.
Masz rację Kasiu nazwa tej róży to Hansestadt Rostock. Pisałam z pamięci i pomyliłam się. Róża bardzo zdrowa, to jej obecny wygląd, kwitnie bez przerwy całymi bukietami. Oczywiście po przekwitnięciu trzeba poobcinać kwiatostany, żeby zawiązywała pączki do następnego kwitnienia.
Tę różę jak i Larisę i Garden of roses polecam, to moje pewniaki. Na pierwszym zdjęciu te kwiaty są na jednej łodydze.
Dorotko umiesz tworzyć klimat, zawsze masz wszystko tak dopracowane i ciągle nowe dekoracje, jest pięknie no i oświetlenie jest super, też lubie jak ogrod jest oświetlony ale jakoś nie robie fotek więc czas od następnego sezonu zacząć A co do braku czasu to święte słowa bo my kobiety umiemy kilka prac naraz robić i myśleć do przodu ale czasami trudno to wszystko ogarnąć a z wiekiem jak widzę to i wolniej też wszystko idzie. U mnie za chwile zacznie się czas grabienia i walki z liści od sąsiadki a tego nie lubie. Pięknie Ci jeszcze róże kwitną, masz ręke do nich. Poczytałam też, że będziesz miec nowe miejsce po wycięciu? U mnie trochę dziur bo pożegnałam się z bukszpanami Czy te laleczki piękne sama robiłaś bo wiem, że zdolna jesteś Piękne Pozdrawiam serdecznie
Niezapominajki bardzo lubię za ich piękny kolor i delikatne kwiatuszki. Niestety wysiane w lecie nie wzeszły, czyli znów będą tylko samosiejki. Nie zapomnij o podlewaniu, żeby nie podsychały od dołu, a w przyszłym roku pozwól im przekwitnąć na rabacie. Wtedy też lubią łapać mączniaka, ale podczas wyrywania porozsiewają się w różnych miejscach. Posadź niezapominajki przy oczku wodnym. Tam będzie ich największy urok.
Część róż ładnie powtórzyła kwitnienie, ale mam też takie co chyba nie dam im już kolejnej szansy.
Ja też ten wątek traktuję jak pamiętnik ogrodniczy, ale mimo wszystko miło jak ktoś zostawi swój ślad. Sadzone w lipcu lilie zaczynają swój spektakl, no i wreszcie moja trawiasta nabiera wyglądu.
Dziękuję Dziś pokażę nasz zalew. Kiedyś była tu kopalnia piasku, który spławiano Wisłą barkami do huty szkła w Sandomierzu. A że lubię zachody słońca nad wodą no to pozdrawiam z nad wody.
Dziekuję Basiu za tyle miłych słów. Różom daj trochę czasu, już w przyszłym roku pokażą swą urodę, ale z doświadczenia uważam, że najładniejsze są w trzecim roku. Właśnie próbowałam związać mojego Leonarda. Bronił się zaciekle, a że duży już krzak to mścił się na mnie okropnie. Trzy razy puszczał sznurek, ale skrępowałam go wreszcie. To ten buntownik, pędy prawie 1,50m. Ręce wyglądają tak jakbym walczyła z dzikim zwierzem.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości do tych pięknie kwitnących krzewów.
Dziękuję Robienie zdjęć nocą wymaga trochę zachodu, bo i statyw trzeba wyciągać i trudniej jest zrobić zdjęcie nocą niż w dzień. Mimo to lubię nocne zdjęcia ogrodów.
Ja już walczę z liśćmi z orzechów, te trzeba wszystkie wygrabić bo one pozostawione na rabatach nie pozwolą rosnąć roślinom. Dlatego wszystkie lądują między siatką a tujami i tam mam problem z głowy bo nawet chwastom nie pozwalają rosnąć.
Masz rację z wiekiem robota idzie słabiej, a u mnie dochodzi jeszcze leczenie onkologiczne i ono rujnuje mój organizm bardzo skutecznie. Dlatego nie wszystko wygląda tak jak bym chciała, tylko na brak czasu nie narzekam. Wręcz wyszukuję sobie zajęć.
Miejsc nowych nie mam po wycięciu, zostały odsłonięte rabaty i nic tam nie wsadzę. Dlaczego pozbyłaś się bukszpanów, one ożywiają ogród zimą. Ja mam ich bardzo dużo i lubię ich wygląd jak już nic nie ma w ogródku.
Aż taka zdolna to ja nie jestem, laleczki spotkałam po 1 zł to żal było nie kupić.
Piękna jesień u Ciebie Dorotko
Ja u siebie trochę roślin przesadzałam i są w kiepskiej formie.
Różyczki Hansestadt też mam u siebie. Dokupiłam jeszcze teraz kilka krzaczków w miejsce China Girl