Ciekawe ,czy otwarcie każdej strony ,to jedno wyświetlenie ,czy tylko otwarcie danego wątku ?I czy zaglądając do siebie np sprawdzając gdzie podaliśmy daną informację- też nabijamy sobie te wyświetlenia?
Ja będąc u kogoś na wątku przekładam te strony kilkanaście razy,a wpis czasami tylko jeden,a czasami muszę się przyznać nie zostawiam,bo nie dałabym rady wszędzie,a nocą to i sił brak na sklecenie czegoś sensownego by się nie powtarzać...
Tylko Ty Dorotko potrafisz tak zbudować nastrój w ogrodzie, w każdym detalu dopracowane, dopieszczone i wieczorna tajemnica, a słoneczniki stały się romantyczne (choć mnie się zawsze kojarzyły z wiejskimi zagrodami)Łamiesz stereotypy w postrzeganiu z cudownym skutkiem
A ta roza hansted duza jest? Zdrowa?Mialam juz roz nie kupowac Kiedys nie lubialam lososiowego koloru a teraz bardzo mi sie podoba Ona napewno tak sie nazywa?Bo nie moge w necie znalezc. Za to znalazlam Hansestadt.
Przyszłam powiedzieć, że posadziłam nie wszystkie ale dużo niezapominajki. Robiły się już takie przysadziste co z tego będzie to nie wiem.
Jeszcze mam trochę do posadzenia, ale to w przyszłym tygodniu.
Róże u ciebie kwitną jak w czerwcu. U mnie też co niektóre takiego drugiego rozpędu dostały. Z niektórych róż jestem nie zadowolona czekam jeszcze na przyszły rok inaczej będą pożegnania.
Odnośnie wpisów, to fakt, że trzeba non stop coś pokazywać bo inaczej kot z kulawą noga do ciebie nie zajrzy.
Już się nie przejmuje tworzę wątek dla siebie a jak ktoś chce to niech zagląda, czy się wpisze jego sprawa.
Kilka razy się wpisywałam na niektóre wątki bez odzewu na szczęście jest ich mało tez zignorowalam.
Zawsze każdy mój wpis jest poprzedzony dokładnym oglądaniem kilka stron wstecz wpisuje się dużo a nie takie tam trele, ble ble.
Nie przejmuj się ja zawsze zaglądam prawie codziennie. Wpisy robię raz w tygodniu. Chyba, że jest ciekawy temat i wtedy biorę udział w dyskusji.
Dorotko, ja zaglądam do Ciebie ale rzadko się wpisuję bo chcę w dużo miejsc zajrzeć. A czasu jak zwykle mało. Ale Twój ogród uwielbiam za super pomysłowe dekoracje, piękne,bujne róże. Od Ciebie zaraziłam się nimi. Trochę czasem na nie narzekam bo koluchy z nich okrutne. Palce mam pokłute jak coś przy nich robię. Ale jak może zaczną kwitnąć w przyszłym roku to przestanę na nie narzekać? Mam je pierwszy rok.
Pozdrawiam ciepło Dorotko.
Cieszę się, że podoba Ci się u mnie. Na pewno pomysłów masz sporo, ale jak podkreślasz trzeba mieć czas na ich realizację. My matki, żony, kucharki, sprzątaczki, organizatorki wolnego czasu, tragarze zakupów i wreszcie ogrodniczki musimy swój czas dzielić na wszystkie te zajęcia. I te nasze ciągłe wybory co zrobić pierwsze, żeby też następnych zajęć nie zaniedbać.
O tulipanach czytałam, niestety do L dotarłam później i nie było już wyboru, kupiłam trochę w Biedronce i teraz się zastanawiam gdzie ja to wcisnę.
Zaczęłam już wycinać sporo roślin, czyli sezon na porządki jesienne u mnie też już otwarty. Wreszcie zostały przycięte tuje kulki, które nie były cięte od 2 lat. Z 3 ogromnymi kulami na pniu pożegnałam się bez żalu. Mąż mi wykopał, one zasłaniały dużą część rabat. Mam dużo planów do zrealizowania w ogrodzie,tylko tych sił za mało.