To był intensywny ogrodowo tydzień i wiele udało się zrobić.
Posadziłam róże. Trochę niestety przeschły liczę, że się jednak pozbierają.
Pociachałam lawendy, które teraz strasząsuchymi badylami.
Wyglądają jednak dużo lepiej niż rok temu, więc się o nie nie martwię.
Przygotowałam i częściowo obsadziłam skrzynie.
Wyczyściłam małe oczko, przy okazji odkrywając, że mieszka w nim żaba.
Dobrze, że jej odkurzacz nie wessał.
I najważniejsza sprawa. Udało mi się kupić prawie idealnego buczka, na miejsce za donicą(do tej pory był tam lilak).
Prawie idealny, bo ma super prosty gruby pień i wąski pokrój, ale niestety przez ostatnie lata nie był formowany.
Ponieważ był wkopany w gąszczu innych drzew dół ma węższy niż górę.
Przy wszystkich pracach ogrodowych towarzyszą mi zapachy fiołków i hiacyntów, które uwielbiam.
____________________
Marta
Ogród pod trzema dębami