Nikita
21:56, 28 lut 2020
Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Luteczka – Ewcia, no dzieje się…ale przecież nas dobrze znasz…milion pomysłów i nie potrafimy usiedzieć długo w jednym miejscu
AnnaCh – fajne te pączki Aniu, zrobiłam kopiuj/wklej, na pewno je kiedyś zrobię
Margarete – Gosiu, najpierw spirytusem dokładnie miejsce przy miejscu przemyłam całą roślinę, każdy listek i łodyżkę, każdy zakamarek. Trochę to trwało, ale jak widać było warto.
Kolejny etap to prysznic pod silnym strumieniem wody, a następnie oprysk Substratem owadobójczym.
Na sam koniec, zrobiłam miksturę „na mszyce” naszej Anitki spod Sulejowa i codziennie opryskiwałam moją palmę.
W sumie to nie wiem co pomogło…chyba wszystko po trochu…ważne, że jest efekt.
AnnaCh – fajne te pączki Aniu, zrobiłam kopiuj/wklej, na pewno je kiedyś zrobię
Margarete – Gosiu, najpierw spirytusem dokładnie miejsce przy miejscu przemyłam całą roślinę, każdy listek i łodyżkę, każdy zakamarek. Trochę to trwało, ale jak widać było warto.
Kolejny etap to prysznic pod silnym strumieniem wody, a następnie oprysk Substratem owadobójczym.
Na sam koniec, zrobiłam miksturę „na mszyce” naszej Anitki spod Sulejowa i codziennie opryskiwałam moją palmę.
W sumie to nie wiem co pomogło…chyba wszystko po trochu…ważne, że jest efekt.