Przy okazji zakupu przez Marzenkę ambrowców, pisałam, że w Katowicach w jednym miejscu jest z nich taka niby aleja. W zeszłym roku wyglądały niesamowicie jesienią, były purpurowe, ledwo zauważyłam, że mi się światło zmieniło. Dziś przejeżdżałam tamtędy i już lekko zmieniają kolory. Postanowiłam mieć je na oku i zrobić dla Was fotkę .
Gorsza część dzisiejszego planu wykonana. Teraz zostało mi posadzić jeżówki i to będzie koniec prac na dziś .
W drodze do pracy również mijam ambrowcową alejkę. Na razie zielona. To są chyba najzdrowiej wyglądające drzewa w Toruniu. Wiśnie piłkowane, klony, głogi są łyse i chore cały sezon.
u nas koło stadionu ambrowce już dosyć przebarwione a wcześniej stado zielonych jeszcze platanów
Koleżanki dwulatek zachorował na ospę. Został w domu z tatą. Wraca koleżanka z pracy i w śmiech - mąż cały w cętki. Poszedł do lekarza, a ten zapisuje do jakiegoś rejestru chorób zakaźnych : jedno dziecko i jeden stary koń.
Czekam na fotki aleji ambrowcowej. Moich od kilku dni nie oglądałam, więc nie wiem czy się już wybarwiają
Jagooo, dzięki za relacje...też skorzystam ze streszczenia, bo tyły mam okrutne
Ja też czekam na te ambrowce bo choruje na niego. Umnie dzis też ładna pogoda ide sadzić tulipany bo teściowa mnie straszy ze to ostatni dzwonek, ona już z miesiąc temu posadzaiła
Zazdroszczę Wam tej dzisiejszej pracy Mogłabym od świtu do nocy orać, nawet darń ściągać przez cały dzień Pozdrawiam z pracy