Specjalnie dla Was pocztówka z Katowic z serdecznymi pozdrowieniami .

(efekt nie taki spektakularny, jak w zeszłym roku, nawet marny można powiedzieć, bo część ambrowców straciło już zupełnie liście, a część jeszcze nie się nie przebarwiła ).

Niesamowite Ale najdziwniejsze jest to jakie te ambrowce są niezależne, same decydują czy się przebarwią, jak, na jakie kolory i w jakim tempie

Macham

Oj moja miłośc do ambrowców wzrasta.

bylam

Piękne.

Ja mam chyba jakieś podróbki.... Moje ambrowce wciąż zielone.....

Viola napisał(a)

Niesamowite Ale najdziwniejsze jest to jakie te ambrowce są niezależne, same decydują czy się przebarwią, jak, na jakie kolory i w jakim tempie

Zastanawiałam się przy tej okazji, czy to ta sama odmiana, niektóre wydają się bardziej kolumnowe i te są zielone/żółte, a te z bardziej kulistą koroną -czerwone.

ewa004 napisał(a)

Macham

Odmachałam u Ciebie i czytałam, że urlop się udał .

AlKa napisał(a)

Oj moja miłośc do ambrowców wzrasta.

Ja nie bardzo mam gdzie posadzić, jedno miejsce obstawiałam na kolumnowe, ale z przemyśleń wynika, że tam są zbyt duże przeciągi .