Ewkakonewka napisał(a)

A to szelma z mojego M. twierdził, że osełką to sienieda !!! Dziękuję, teraz go będę molestować !!!

Po rozłożeniu, drobnym pilnikiem trzymając go pod odpowiednim kątem.
Chyba, że ktoś ma szlifierkę i sprytną rączkę.

Czuję, że to się uda
Zaraz mnie Jagoda wygoni z tymi pilnikami i szlifierkami od siebie

Dziękuję serdecznie za rady w sprawie sekatora. Podglądałam wcześniej ten pokazany przez Łukasza, jeśli polecacie, to chyba na niego padnie wybór .

Co do ostrzenia, to nożyce np. ostrzy mi Tata na takiej stołowej szlifierce z takim grubym kołem, nie wiem czy to kamień, czy coś podobnego. I wszystkie domowe noże też .

A co do gubienia... ja najczęściej zostawiam w trawie nożyczki, noże, sekator , zupełnie to normalne przecież . Tylko z rdzewieniem kłopot .

Lawendę ścięłam, mocno.







Pogoda przepiękna cały dzień, ciepło i bezchmurne niebo . Siaku - sorry, za błędne prognozy .

Duże Gracki i berberysy czekają na powrót z urlopu. Nie dałam już rady.

Podcięłam z rozpędu choinę w żywopłocie.

Jagodaa napisał(a)

Pogoda przepiękna cały dzień, ciepło i bezchmurne niebo . Siaku - sorry, za błędne prognozy .

W tą stronę rozczarowania są przyjemne . gorzej jakbys mi obiecała pogode a byloaby ciapa buziaki

Jagodaa napisał(a)

Duże Gracki i berberysy czekają na powrót z urlopu. Nie dałam już rady.

Podcięłam z rozpędu choinę w żywopłocie.

Miałam się pytać czy gracki takie zostawiasz Od jutra Pani urlopowa?

Jeśli od jutra to pięknego urlopu życzę
ja też mam kilka sekatorów i łopatek bo chociaż jedną czasami znajdę. Cięcie mistrzowskie macham

wyjazdowo czy na miejscu? i co za koncert to był?

siemka

Daaaaawno nie gadałyśmy