Kurki powiadasz... też dobrze, będą jajka

Śliczne te leśne zakątki, a róże zachwycające i w pąkach i w rozkwicie

Ela hi hi, dzięki.... co do tych kurek, to szczerze powiedziawszy nosimy się z tym pomysłem, bo niby miejsce jest... dla dzieci i na moje torciki jajka by się przydały... tak z 4-5 kurek by mi wystarczyło aż świat...
Ale ciągle czasu nie ma żeby kurniczek zrobić, miejsce wygospodarować...itd.
Może gdyby w nocy nie trzeba było spać... A jeszcze córcia chce króliczka, bo sąsiedzi hodują ech....

Na razie przyłażą kury od sąsiada i mi wszystko rozgrzebują... Tu dowód, mąż musiał na szybko coś sklecić, bo marchewkę i pietruszkę rozniosły mi w iment... musiałam siać drugi raz i mam taką maciupeńką...



Kiepsko to wygląda, ale przynajmniej coś z warzywek będzie... jak ślimaki nie wpiep...

Tarnino, rzeczywiście 5 kurek wystarczy, żeby zapewnić jajka dla rodziny , moja mama kiedyś hodowała, ale z wiekiem było jej za ciężko, a my młodzi stwierdziliśmy, że się nie opłaca i pracy za dużo i wyjechać nie można, bo karmienie itd. itp., jak ktoś nie chce, to powodów tysiąc

Obecnie żadnych hodowlanych zwierzątek nie mam , tylko rybki w oczku i to co przyjdzie lub przyleci do ogrodu

Kurki luzaki szkody potrafią narobić, przykro mi z powodu warzywek, na szczęście zdążą jeszcze urosnąć "jak ślimaki nie wpiep..."

Kury grzebią więc zrób przy kurniku wyyysoki wybieg bo normalną siatkę przeskoczą. Swoje jajko dobra rzecz pod warunkiem, że ogród nie ucierpi od nich, u mnie z bażantami "walczę" bo mi rozgrzebują ścieżki i trocinówki, a lądują na roślinach i łamią ale tylko u mnie mają azyli wodę w poidle, w zamian obsra... całą ławeczkę bo nocują na pergoli

U was i tak wszystko powstaje w szalonym tempie
Ładnego masz tego liliowca, fajne dobrałaś byliny na rabaty, podkreślają leśny charakter waszego raju
Hosty zdrowo wyglądają u mnie "ślimaki wpiep"

Tarnina napisał(a)

Hej Agacia... Prace posuwają się pomalutku, jest już podłoga, obite są już trzy ściany i daszek, niestety nie zrobię teraz zdjęć bo leje... :/

A tu kilka jeszcze z wczoraj...
Ratowane różyczki... wreszcie się odwdzięczają... szczerze nie lubię czerwonych, ale żal mi ich było i tak ładnie teraz kwitną... tylko jakoś nie mogę im miejsca u siebie znaleźć... nie wiem z czym je skomponować... Myślałam o takim zestawieniu lub takim

Hejka, obie wersje są ciekawe, lecz ta druga bardziej wyrazista i jak sam tytuł rustykalna, pięknie idź w tym kierunku.

Hej Sylwia... u mnie też bażanty przychodzą, ale głównie w zimie...szkód nie robią, a jak kiedyś będzie kurniczek, to na pewno ogrodzony... jest na to sporo miejsca przy potoczku... ale to na razie dalekosiężna przyszłość he he... wcześniej domek dla dzieci trzeba skończyć, potem altana i wiata na auta..

Ela widziałam twojego zaskrońca... WOW.... niezłą stołówkę mu załatwiłaś...

Agania co do bylin, to po prostu dobrałam to, co da radę u mnie w cieniu przeżyć hihi...

Agatko tylko co posadzić z tymi różami żeby taka kompozycja wyszła i chciała u mnie rosnąć ??? O to jest pytanie...

Do tej róży mogłyby być kolory i róże które występują w tym bukiecie, a do tego może veronica spicata ma szare liście albo czyściec wełnisty, nie wiem jak wysoka jest ta twoja czerwona róża?.

Agata.. właśnie czyściec, nawet u sąsiadki rośnie.... muszę jej ukraść

A jeśli chodzi o ogród sąsiadki... kiedyś wam opowiadałam że opiekujemy się nim ja z mężem i teściowa... Taki trochę nasz drugi ogród...nasze działki połączone są dróżką i brameczką i chciałam wam pokazać coś z tego ogrodu...

W tym roku jej Hortensja oszalała.. jest niesamowita... a na zdjęciach nie jest jeszcze w pełni kwitnienia... ile jeszcze pączusiów wszędzie....









To właśnie ścieżka z naszego ogrodu...