hehe to prawda! w zależności od ilości sztuk to praca na kilka podejść pracę ułatwiają mi koszyki do cebul - są jakby to powiedzieć... ujarzmione - szczególnie te małe cebulki np. szafirków czy czosnków. Miałam tak w przypadku główkowatych, których już chciałam się pozbyć i wydawało mi się, że już wszystko wykopałam a tu niespodzianka - zawsze gdzieś jakieś cebulki przybyszowe zostają - teraz rabatę musiałabym przekopać i chyba całkiem wymienić podłoże
to prawda ja może dopiero coś na jesień grzebnę pogoda robi się fajna, dziś cieplutko, czekam na rozkwity rh, czosnków no i w pełni tulipanów, bo póki co pojedyncze sztuki zakwitają
ja co roku te najstarsze i najbrzydsze usuwam, bo szpecą i nie podoba mi się to i oczywiście w zależności od odmiany trzeba dzielić co kilka lat, bo się pokraczne robią