Nadrobiłam wszystko u siebie teraz bardzo chcę u Was

. Dni gonią jak Pendolino, ale nie to co jeszcze nie jeździ u nas

. Koniec roku w mojej pracy...
nie mam siły już funkcjonować ale muszę... Od zeszłego czwartku do niedzieli byłam na weselu u brata, było cudownie ale szybko i szalenie

.Co do ogrodu to dziś mąż w małej przerwie przy pracy skosił trawę. Płotu nie dokończyliśmy...nie udało się. Już to przegryzłam...

.Jutro postaram się wkleić zdjęcia jak teraz wygląda.
Dziś za to spędzam wieczór tak i bardzo serdecznie Was zapraszam.
Od koleżanki dostałam w prezencie wieniec adwentowy i pomału wprowadzam się w nastrój

.
Pozdrawiam