O wyjeździe do sklepu czy szukaniu ziemi mowy nie ma, jestem zbyt słaba. Poproszę eMa aby zrobił jak podpowiedziała Danusia i w tym roku musi to wystarczyć. W przyszłym sezonie pomyślę o tym wcześniej i zrobię sobie zapas ziemi do kopczykowania.
Kupiłam jakiś prepitet osłonowy ale jest paskudny w smaku, bleee
Dobrze że sylwestra zaplanowałam spędzić na "białej sali" przynajmniej bileciki nie przepadną.
Iwonko, nie mam, wykorzystałam wszystko.
Kiedyś widziałam w sklepie, taki w workach jeśli jutro jeszcze będzie poproszę eMa aby kupił.
Choróbsko zwalczam na wszelkie możliwe sposoby, mam nadzieję że szybko się go pozbędę.Dzięki.
Ewuniu, możesz trochę gałązkami okryć. Stroiszem. A raczej twój M. Bo ty się kurować musisz. Warto trochę kompostu sobie na zimę zostawić do kopczyków. Nie trzeba wtedy kasy wydawać. Na drugi rok się lepiej zabezpieczysz. Ja niektóre rowlinki przykrywam też ściętymi gałązkami bylin.
Dziękuję Iwonko.
Marmoladki przyjęły się wszystkie i sporo już urosły.
Jestem bardzo ciekawa jak będą wyglądały po tej "niby zimie"
Dziś spadło odrobinę śniegu, troszkę je ochroni przed inwazją ptaków. Zastanawiam się dlaczego uparły się właśnie na moje żurawki.