Dziękuję Aguś, Tobie też samego dobra życzę.
C do róży to musiałam się wspomóc bo nie wiedziałam jak ją potraktować.
Obcięłam ją według wskazówek szefowej, zobaczymy jaki będzie efekt.
Dziś zamierzam popracować troszkę dłużej w ogródku bo wczoraj wygonił mnie deszcz.
To dobrze że idzie ocieplenie bo u mnie zaczyna się remont i pogoda będzie potrzebna. Papcioszki z urzędu już mam, mogę zaczynać.
W ogrodzie zostało jeszcze parę rabat do ogarnięcia ale to już takie drobne prace. Trawnikiem się zajmowała nie będę bo kiedy skończy się budowa to mało z niego zostanie i trzeba będzie robić nowy. Zobaczymy co uda mi się uratować.
Cięcie róż mam już za sobą, uff. Muszę jeszcze potraktować sekatorem moje rozczochrane brabanty i przesadzić kilka roślin. Nie chcę aby zostały stratowane.
Czytałam że u Ciebie też szykują się zmiany.
Kasiu to jest ostatnia rzecz jakiej bym chciała doczekać.
Nam na starość zachciało się powiększenie przestrzeni w jakiej mieszkamy. Wspominałam Ci kiedyś że mój domek jest maleńki.
Mamy w planie wreszcie skończyć budowę i położyć dachówkę bo na dach swojego domu już patrzeć nie mogę.
Zobaczymy ile nam to wszystko zajmie czasu bo z przyczyn zrozumiałych wszystkie prace będziemy wykonywać sami.
Będę mogła w przyszłości pochwalić się że mieszkam w domeczku który w całości wybudowałam własnymi łapkami.
To fajnie mięć i mieszkać w takim domku" wybudowanym własnymi łapkami"
Wielka satysfakcja.Nasz na działce powstawał dużo z pracy naszych rąk,Tylko ściany i dach fachowcy robili.a reszta tez sami
jeszcze raz dziękuje za nasionka
Pozdrowionka