Dzisiaj w pracy przytrafiła się nam dość niezwykła historia rój pszczół zaatakował budynek (chyba przybyły w poszukiwaniu schronienie?) jak w filmie Alfred Hitchcock


Wezwaliśmy straż pożarną


Strażacy przybyli z profesjonalnym bartnikiem ale dopiero po 30minutach




Pszczoły zdążyły schować się pod połacią dachu
Teraz są z nami - mamy ich obserwować

Asiu macham do Ciebie cieplutko życząc miłego dnia

Asia, ale miałaś wybuchowy temat i w pracy też akcja jak z filmu, hortki masz piękne i w takiej ilości że mam kompleksy, relaksik sobie zrobiłam i spacer odbyłam u Ciebie, nadmienię że w czasie przerwy śniadaniowej
Miłych chwil.

Asia, ale numer z tym nalotem pszczół. Wczoraj w radiu słyszałam, że w Tarnowie rój pszczół zaatakował dzieci podczas jakichś piłkarskich rozgrywek. Tyle, że tam gdzieś było gniazdo i pewnie dzieciaki niechcący je zaniepokoiły. Ale bez poważniejszych skutków się obyło. Jak kiedyś moją siostrę pszczoła dziabnęła to mimo lekarstw przez tydzień miała dłoń spuchniętą i ją bolała. A wszystko przez to, że poprosiłam ją o podanie łopaty, a ona chwyciła nie zauważając, że siedzi na niej pszczoła. I takie buty. Pozdrawiam Asieńko. U mnie wreszcie trochę słońca, prawdziwy rarytas .

Asiu przygody w pracy nie zazdroszczę, a horti masz cudne i bardzo zdrowe.
Pozdrawiam

Ojoj co tu się działo? Horror rój był Asiu widoczki cudne Moje hortki też zaczynają ale tylko niebieskie Pozdrawiam i buziaki zostawiam

Asiu ale akcja jak kadr z filmu

Oj napędziły Wam strachu Sam bym się bał

Ogród jak zawsze zachwycający Szkoda że hortensje i róże strajkują

Pozdrawiam już piątkowo