Gruzowisko było ale to gruz został uprzątnięty. Nie było, żadnej wymiany gruntu. Grunt istniejący - gliny piaszczyste. A na fragmencie częściowo nawieziony dla podniesienia terenu. W 1997 roku kupiliśmy działkę od rolnika z dwiema czy trzema dzikimi śliwami , które sami ścieliśmy i jednym świerkiem kłującym , który wyciął dawny właściciel na Boże Narodzenie
Czyli podsumowując wszystkie drzewa są nasze a gruz to mały bonus do kupionej działki
Pamięć ludzka jest ulotna były jeszcze żonkile, które też były "podbierane" przez dzieci sąsiada po nabyciu już przez nas działki :
A ja zdążyłam na wieczorny spacerek troszkę się podłamałam swoimi porażkami roślinnymi alena jutro już mam zamówione hortensje po południu jadę koło szkółki to będę polować na trawy Pozdrawiam