Dzisiaj, razem ze słońcem wróciły mi chęci do pracy. Skosiłam trawę, zrobiłam kanciki rabatce z przodu. Opieliłam warzywka. Nazrywałam pokrzyw i zrobiłam ambrozję Posadziłam jeszcze różanecznik który od tygodnia stał na tarasie, wraz ze mną szukając miejsca.
A w wolnych chwilach skakałam z moimi dziećmi na trampolinie
Teraz nam ogrody wypięknieją, bo ma już świecić dłuugo, zobaczymy.Pewnie do początku wakacji
Mirella, ja mam do dyspozycji jeszcze zjeżdzalnię. Korzystam, ajakże. Jako,ze jest do 90 kg (nie przekraczam i w biodrach odpowiednio szeroka to szalejemy na całego
u mnie też mnóstwo mszyc, ale na razie wygrywam. A dzisiaj tępiłam jeszcze mrówki. Proszek do pieczenia nie pomógł Rózanecznik to Cosmopolitan.
Mam jeszcze Carolin Scholz i jeden NN
Aniu, ależ wspaniale zaczęłaś. Od razu przeniosłam się za Tobą, w świat dzieciństwa, ale mojego. Dziękuję. Te same myśli towarzyszyły mi, gdy myślałąm o moim domu, a teraz, gdy sadzę kazdą roślinkę. Chcę u siebie zaszczepić, to czego sama kiedyś doświadczałam, kompletnie nie zdajac sobie z tego sprawy, że to prawdziwy dar i bagaż na całe życie. Miły bagaż. Tego samego chcę dla moich dzieci.
Powodzenia.