Ja tu już z Wami wytrzymać ze śmiechu nie mogę! Litości.
Jak se tak wieczorkiem poczytam Katiuszy posty, to potem jakoś lżej się śpi, jak się człowiek tak wysmieje porządnie, i rano się wstaje z uśmiechem na pysku

Za myszami to Ty nie nadążysz, u mnie ostatnio jedna do rodzynek się dobierała, ale eM postawił pułapkę nie-humanitarna, nabil parowke z lidla, 10 min. i po myszy Narazie więcej nie ma. Może jeszcze wystarczająco ciepło i siedzą na polu

Patrzaj, znalazłam u Ewy watek z murowanymi donicami
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2253-ogrod-do-kwadratu?page=227
No chyba, że już tam byłas, to sorki

tak, byłam i pytałam :

"Witaj Katiaxx - dziękuję za przemiłe słowa ... pisałam kilkakrotnie o murkach, ale przypomnę oczywiście ... wysoki mur ma ok 1,8m - pod nim jest metrowy fundament, niski murek - rabatowy na wysokość ok.40cm a fundament ok 0,4-0,5m. Nie chcieliśmy ryzykować - taki mur to zbyt duży koszt, by później łapać się za głowę, że fundament był zbyt słaby i mur pękł czy pokrzywił się. Oba były budowane z putaków max i wytynkowane. Podpowiem ci, że wiosną wstawiałam fotki jak wyglądał teren w czasie budowy... poszukaj
Wysoki mur jest obłozony styropianem mniej więcej do poziomu ziemi w donicy i wytynkowany tynkiem akrylowym (jak na domu) - ma mały daszek z blachy. Nie zacieka, nie pęka.
Murek niski nie ma styropianu, położony jest tynk cementowo-wapienny, nie ma żadnego zadaszenia. Widoczne są lekkie rysy na tynku zdażają się też zacieki, ale raz na rok, dwa lata malujemy go lekko rozwodnioną farbą. Ufff... mam nadzieję, że pomogłam."

co robisz?
z widłami chodzisz?

Hej Ewciu, działałam z ogrodzeniem, ale prawie skończyłam, został mi mały kawałeczek, teraz idę na lody z dzieciakami.
Powstrzymałam się dziś żeby nie kupić choin kanadyjskich dopóki nie wyklaruje mi się koncepcja.
Przyjechały tez brakujące przęsła więc ogrodzenie powoli zaczyna wyglądać jak ogrodzenie a nie porzucona budowa
pozdrawiam,

katiaxx napisał(a)

Przyjechały tez brakujące przęsła więc ogrodzenie powoli zaczyna wyglądać jak ogrodzenie a nie porzucona budowa
pozdrawiam

Fajowo Ci

no jak bramę przywiózł to nie byłam zadowolona, widać spawy , zrobiona moim zdaniem dość niechlujnie, ale facet się tłumaczył że inaczej się nie da, że to nie biżuteria - da się bo mam metalowe barierki wewnątrz i ani śladu po spawach ale ja mało asertywna jestem więc już się wykłócałam wielce. Teraz przęsła które przywiózł- idealne, tłumaczył się że podwójnie szlifowane i inną metodą.
czyli się dało,
czyli warto być zołza i pomarudzić czasem

Kasiu, ja jeszcze odnośnie murków przy płocie. Nasz murarz, co tynkował, podpowowiedział nam trochę ostatecznie zrobił daszki wylewane z betonu My mamy akurat na tym betonie grysik. Ale teraz są już różne możliwości. Taki mur można myć karcherem, a od czasu, do czasu odmalować farbą do elewacji stosowaną na zewnątrz. Nasze zadaszenia nie powodują zacieków, bo są lane bezpośrednio na wierzchu. Były zrobione krośna z desek. A potem wyrównywał packą od góry.

Dzięki Iwonko coś się wymyśli

są momenty że mi to wisi a są że chciałabym być bajecznie bogata

http://www.pinterest.com/andelvanauke/g-a-r-d-e-n-o-u-t-s-i-d-e/