kasia_w
14:10, 14 wrz 2016

Dołączył: 16 sie 2013
Posty: 4920
Kontynuując moje gdybanie ze str 470, dla przypomnienia, pomysł z wyżwirkowaniem ścieżki
Gdybam sobie dalej.
Pracowałam "z wężem" w zeszłą niedzielę i doszłam do wniosku że ten pomysł nie ma sensu. Jest to tzw."pitwonie" jak mawia moja teściowa, czyli robienie czegoś małego, po trochu i bez sensu
Jak działać to z rozmachem
I wymyśliłam taką oto wiekopomną zmianę. czerwona linia oznacza powiększenie rabaty po całej długości. tak aby linia nowej rabaty powtórzyła linię rabaty od strony ogrodzenia). Wówczas trawnik będzie tylko taką wstęgą pomiędzy rabatami, szeroką na ok 2m.
Tego pomysłu zaznaczam- nie wdrożę. Przynajmniej w tym sezonie, bo jest opór rodzinny. A w ogóle to niech sobie jakieś pole do biegania zakupią a ogród mi zostawią
pierwsze- widok od strony wejścia, drugie- od strony tarasu


Gdybam sobie dalej.
Pracowałam "z wężem" w zeszłą niedzielę i doszłam do wniosku że ten pomysł nie ma sensu. Jest to tzw."pitwonie" jak mawia moja teściowa, czyli robienie czegoś małego, po trochu i bez sensu

Jak działać to z rozmachem

I wymyśliłam taką oto wiekopomną zmianę. czerwona linia oznacza powiększenie rabaty po całej długości. tak aby linia nowej rabaty powtórzyła linię rabaty od strony ogrodzenia). Wówczas trawnik będzie tylko taką wstęgą pomiędzy rabatami, szeroką na ok 2m.
Tego pomysłu zaznaczam- nie wdrożę. Przynajmniej w tym sezonie, bo jest opór rodzinny. A w ogóle to niech sobie jakieś pole do biegania zakupią a ogród mi zostawią

pierwsze- widok od strony wejścia, drugie- od strony tarasu


