Ha, widzę, że wiadomość zdominowała wieści ogrodnicze Oj jest zmiana teraz mam nadzieję, nikt się nie zdziwi czemu nie miałam na jesieni siły sadzić cebulowych

A z tą ręką fachowca to ciężka sprawa, bo tak naprawdę wiem co zrobić żeby ogród był efektowny, ale musiałabym z tylu rzeczy zrezygnować i tyle eksperymentalnych roślin się pozbyć, że trochę się to kosztem estetyki odbywa... no ale powiedzmy, że ma za to walory dydaktyczne, bo mogę poobserwować, jak co rośnie

Uprasza się o nowe zdjęcia a zwłaszcza bodziszka

Pozdrawiam, pozdrawiam a na ogrod przyjdzie czas w swoim czasie

A możesz mi przypomnieć, gdzie jest ta szkółka koło Ciebie?

Olena buszuje po forum

Ok, czas nadrobić z fotkami, ale wybaczcie że takie trochę ,,surowe" z telefonu...

Zaległe kwitnienie pnącej Iceberg/Shneewitchen


Przekwitają szałwie, spektakl zaczynają jeżówki:


Różowe od Alinki:

Z tyłu za jeżówkami rosną liatry, teraz wiem, że raczej powinnam była je posadzić z przodu Pomiędzy nimi - proso rózgowe.


Rodgersja bidulka, niestety padła ofiarą upałów mimo przykrywania, zwłaszcza ta pod Amanogawą... teoretycznie pod drzewami rośnie, tylko te drzewa jeszcze nie za wielkie, więc i cienia mało... a tu kontrola młodego ogrodnika

Ścieżka z żabiej perspektywy - te hostki-myszki dostałam po sadzonce od Kuklika i takie już pokaźne


No i ciachnęłam kocimiętkę-giganta i to nisko przy ziemi, już nadrabia i zaczyna znów przerażać

Ciekawostka - już w zeszłym roku zauważyłam, że Amanogawom jednak zdarza się zawiązać owoce, które jednak szybko opadają. W tym roku chyba ze dwa dostrzegłam już dojrzałe. Kolor czarny, smak słodki-czereśniowy


A takie znalezisko odkryłam w trakcie plewienia jakiś czas temu, to same wysiały się pomidorki koktajlowe, widocznie wyrzuciłam w zeszłym roku parę zepsutych owocków gdzieś na rabatę. Cieszę się niezmiernie, bo nie miałam czasu ich wysiać samodzielnie w tym roku A w tym warzywniku mają rosnąć - jak widać, to miejsce wymaga jeszcze wiele pracy... pokazuję, żeby nie było, że nie mam nad czym pracować jeszcze
Nie mogę się wciąż zdecydować, czy kłaść płytki w żwirku, jako przedłużenie skośnej ścieżki czy sobie odpuścić, bo będzie niewygodnie...

Widok ogólny (rodgersja pod przykryciem od słońca w upały)


I specjalnie dla Przemka - bodziszek Rozanne się już rozgościł


Muszę się przyznać do kilku ogrodowych grzechów... otóż przesadziłam w czerwcu/lipcu różę, podzieliłam żurawkę i podzieliłam trawy Wiem, że nie pora, ale strasznie mnie akurat denerwowało, że jest to niezrobione Pacjenci wciąż żyją (tu za bukszpanami trawki i liście przesadzonej róży Aspirin Rose)