Pod klona nie musi być tak kwasna jak pod rodki. Dobrze jest zdrowym rodkom podkraść trochę ściółki (mikoryza) i przemieszać w dołku pod klona. Sporo przekompostowanej kory daj (działa p/fytoftorozie)
Klony shirasawy i jemu podobne (japońskie) najtrudniej "prowadzą się przez pierwszy rok, dwa. Potem nieźle się korzenią i dostosowują do macierzystej gleby. Ten start jest najgorszy i zwłaszcza pierwsze zimowanie - bryłę korzeniowa trzeba póżną (!) jesienią grubo wysypać przekompostowana korą, szeroko, tak by system korzeniowy zabezpieczyć, bo to on wymarza. W zależnosci od temperatur, koniec lutego/początek marca trzeba korę rozgarnąć.
Gdyby co - uprzedzam - tnie się w lutym i później w sierpniu. Inne terminy niosą groźbę infekcji grzybowych, co jest groźne i trudne do zahamowania. Mozliwe, ale trudne. Sekator do cięcia koniecznie(!) musi być dezynfekowany, nawet co gałązka.

Wow,Toszko dzięki za tyle wiedzy! szczególnie ,że w obcym watku mam nadzieję ,że Iza się nie obrazi
Zrobię jak mówisz z tym klonem tzn dam dużo kory przekompostowanej.Ale oprócz niej tylko zwykłą ziemię ogrodnicza? No i jak duzy ten dołek mu wykopać?Taki jak pod rodki czy ma głębszy system korzeniowy? Może w moim watku mi odpowiedz bo nie chce Izie bałaganu robić

Ok, przelecę się po rabatach, może taka znajdę. Rodkom podkradnę razem z igliwiem