Małgosiu, byłam. Masz teraz zajęcie
Thomas cudnie pachnie, nawet w takim zmarzniętym stadium.
Wszystko w ogrodzie pomroziło, zanim kolory jesienne się pokazały ;(
A było tak pięknie
Michał, dziękuję, wiernie zaglądasz do mojego ogrodu.
Od czwartku mamy kotka - przybłędę. I problem.
Najmłodszy znalazł w czwartek przy kościele zmarzniętego i głodnego kotka. Przyniósł do domu z prośbą, byśmy go przygarnęli. Na dworze był już przymrozek, a wszystko wskazywało na to, ze kotek jakiś czas szukał schronienia, był brudny, cały się trząsł i był wystraszony.
No to wylądował u nas, a mój Pawełek alergik i zaczęło się kichanie.
Tola zrobiła się strasznie zazdrosna o nowego lokatora. Kot na lewym kolanie, ona na prawym. Wszystko robiła to samo, co kotek.
Podstawiała się do głaskania, żeby tylko kotek nie był pogłaskany jeden raz za dużo
W niedzielę młody lokator zapewnił nam rozrywkę
Wdrapał się na sam czubek jodły.
W ruch poszły drabina, łopata śnieżna i dwóch wysokich młodzieńców dzieliło się pomysłami.
Akcja zdejmowania kota przez młodzież skończyła się powodzeniem