Ewuniu, dziś dokładnie planuję zrobić te prace, o których piszesz.
Zastanawiam się jeszcze, jak zabezpieczyć hortensje ogrodowe. To są tegoroczne podarunki i siedzą od maja w ziemi. Czy podsypanie kompostem i przykrycie igliwiem wystarczy?
"Gatunek zimozielony, pochodzący z płd.-zachodniej Europy. Jego zapach jest drażniący dla ludzi. Może osiągać wysokość do ponad poł metra. Kwiaty, zebrane w szczytowe wiechy, są kuliste, dzwonkowate, jasnozielone z purpurowymi brzegami. Kwitnie od lutego do czerwca. Nie ma wysokich wymagań. Jest doskonały do nasadzeń naturalistycznych. Na stanowiskach półcienistych często samoczynnie się rozsiewa."
( http://poradnikogrodniczy.pl/ciemiernik.php )
Ja mam Ciemiernik biały Helleborus niger, ma pączki kwiatowe w stanie uśpienia. Wiosną kupiłam dwa, ale tylko jeden przeżył. Drugi chyba zgnił.Posadziłam przy jabłonce ozdobnej.
Mam też roczne sadzonki Ciemiernika czerwonawego (Helleborus purpurascens )
Dostałam od mojej siostry. Posadziłam przy forsycji na stronie północnej. Dziś sprawdzałąm, jeszcze nie widać pąków, ale to młode sadzonki, mogę na kwiatki poczekać kilka lat.
nie wiem czy bym kompostem obsypywała? ...może jeszcze pracować i je za bardzo ogrzewać .....ale ...ja nie wyrocznia
też będę tegoroczne okrywać jutro i mam worek trocin obsypię ....a na wierzch żeby wiatr nie rozwiewał nasypie ziemi z worka ...część badyli możliwe, że będzie wystawać bo mam duże krzaki - przesadzane w tym roku...(10 st. morzu im nie groźna ..a jak będą większy nadawać to może tekturą falista opatulę?)
Moje róże wyglądają teraz tak - zakopczykowałam kompostem :
A sadzone jesienią golasy miały oczka pobudzone do wypuszczenia młodych listków. Znaczy się, że się ukorzeniły i rosną. Mimo, że wcześniej je kopczykowałam, teraz dosypałam im na górkę jeszcze kompostu.
Iwonka, hortensjom zrób ubranka z otuliny.. Ja jutro też moje ubiore. Ale ja nie kopczykuje, bo zabezpiecza się przede wszystkim pąki.. Zapowiada się duży mróz.. W końcu! Pozdrawiam!
Justynko, a jak potem chcesz zebrać te trociny? Mam też trochę trocin.
Zapytałam się Danusi o te hortensje, odpowiedziała mi i wcale mnie to nie cieszy, bo nie mam gwarancji, że będą kwitły w następnym sezonie:
Na ten moment poobcinałam gałązki bylin: wysokich złocieni i powtykałam naokoło hortensji. Przykryję gałązkami świerkowymi. Pomyslę o tych trocinach i tekturze.
Mam dwa gatunki tej hortensji: Macrophylla Saffire - to właśnie mój prezent:
Druga hortensja - NN , to sadzonki od hortensji mojej siostry. Kwitnie u niej co roku. Może tej mrozy nie będą straszne? Posadziłam je w zaciszu.
edit: te ostatnie zdjęcia z jej ogrodu. Ja mam młode sadzonki, roczne.
Olu, z jakiej otuliny robisz?
Tak myślę, aby powtykać wkoło patyki i na tym tą otulinę zrobić. Aby pąków nie połamać.
Może być agrowłóknina, czy taka mata, co pod podłogi się kladzie?