Za radą Ewy wykopałam dziś kilka sadzonek werbeny i posadziłam w doniczki:
Zabieram do domu. A może do nieogrzewanego garażu?
Nasionka rozsypałam na rabatę i przykryłam ziemią.
Iwonka, ten ciemiernik ze zdjęcia to cuchnący, biały też mam.
Werbenę obetnij , tak połowę .Ja wstawiam werbenę do kotłowni , gdzie nie jest tak ciepło, a w marcu przynoszę do domu , żeby pobudzić ją do wzrostu.Poczytaj w dziale werbena patagońska , tam Mała Mi fajnie to wytłumaczyła jak z nią postępować.
Ewuniu, czytałam zeszłej zimy o werbenie. Z obciętych gałązek Mała Mi robiła sadzonki w wodzie z węglem drzewnym, ale chyba jeszcze za wcześnie. Potem poszukam
U mnie w kotłowni mam ciemno. Przydałoby się pomieszczenie chłodniejsze z oknem Nie wiem, ile u Zbyszka w gospodarczym jest zimą stopni, bo to pierwszy sezon tego pomieszczenia, tam jest okno i chłodno, tylko jak bardzo chłodno? Muszę sprawdzić w te mrozy.
rozgarnę na rabacie trociny ziemia się robi taka leciutka
a z hortami jest różnie ....ale od 20 lat u mojej teściowej tylko raz się zgniewały i nie kwitły ...bo wzięła i wiosną skróciła pędy ...bo były za wysokie (moja teściowa nie zawsze je okrywała i nic im nie było kwitły)
Jutro zatem popracuję nad hortensjami
Dzięki Jyustynko.
Myślę jednak,ze są różne odmiany i od tego też zależy ich mrozoodporność. Tylko często w ogrodach są te NN