Czyli czujesz tą rabatę tak, jak ja. Jest góra i sam dół. Brakuje środka. Wrzosy posadziłam na próbę 3 kolory po 5 sztuk. Można je wyautować, choć nie wiem jeszcze gdzie, ale pomyślę.
Poza kształtem - powiedzmy, ze to czysta rabata. Są tam jeszcze powtykane krokusy - mieszanka i żonkile żółte wzdłuż donicy, choć te żółtki mogę przenieść po przekwitnięciu na rabatę żółto - niebieską. .
Na tej rabacie słońce jest do południa. Niby to wystawa południowa, ale po południu słońce chowa się za pergolą. Trochę się tylko boję, żeby nie dać zbytniej konkurencji hortensjom. Od lipca one będą grać pierwsze skrzypce na tej rabacie.
Nie chcę tłumić hortek, ani ich zasłaniać. Powiedz jeszcze jaki styl ma Twoim zdaniem mieć ta rabata...zamknięty geometryczny, oficjalny czy bardziej naturalny....jeśli np. kulki to bukszpan czy tawuła japońska....co lubisz i czego oczekujesz?
To jest właściwie przedogródek, powinno być ładnie cały rok...a co myślisz o azaliach tych małych zimozielonych...one kwitną w maju....potem coś....trzeba by pomyśleć co....a potem już horki....+jeszcze coś zimozielonego, nie wysokiego.
Poczytałan sobie o azaliach japońskich. Dość trudne warunki uprawy, ale pamiętam dywan z azalii i Bogdzi pod oknem. Są cudowne. Bogdzia ma karminowe. Cudnie kwitną. A jesienią się pięknie przebarwiają.
Warunki glebowe można zapewnić. Odpowiednia gleba do różaneczników, kwaśna. Mam tylko eątpliwość co do strefy klimatycznej. U mnie 6.
Już miałam na nie kiedyś ochotę. Bogdzia mi napisała, że mogą nie wytrzymać mrozów. Z drugiej strony ... trzeba jesienią im zapewnić wysoką wilgotność podłoża. Mają szansę przetrwać. Czyli robimy kwaśną rabatę w zaciszu. Słońce rozproszone, do południa.