Dominiko, plan techniczny podjazdu Łuki mi rozrysował w zeszłym roku. On ciągle ewaluuje. I ciągle wracam do oryginału. Tylko w paincie dorabiam pola i kreski.

Miałam już rozrysowaną inną koncepcję. Miało być więcej trawnika po całości. Tylko nie umiałam odpowiedzieć na pytanie, gdzie syn ma parkować, jak do nas przyjeżdża i gdzie postawimy basen latem, bo pod drzewami owocowymi odpada.
Stanęło na tym, że trzeba zaplanować parking. I to jest jedyne optymalne miejsce. Zbyszek mówi, że i tak zabrałam już sporo podwórka