Czyli poczekać do kwietnia? Sąsiadka chce mi też dać miskanta dokładnie nie wiem co to jest. Chce go w tym tygodniu wykopać, czy też to jeszcze za wcześnie?
Iwonko jeśli hosta nie ma objawów wirusa to jak najbardziej można sadzić w to samo miejsce.
Jeśli hosta ma wirusa to najlepiej ją spalić,nie wyrzucać na kompost.Wirus nie rozprzestrzenia się na inne rośliny,tylko wśród host poprzez soki zawirusowanej hosty.
Przybiegłam podziękować za link.
U mnie przesadzanie już się odbyło, miałam kilka ukorzenionych sadzonek bukszpanu w "zielonym przedszkolu" i przeniosłam je już na docelowe miejsce.
Po tej dzisiejszej nocy mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam.
Cześć Iwonko
ja tylko podcięłam na weekend tawułki i pozbieralam liście ususzone z liliowców czy host - powoli zaczynam się szykować do sezonu - tak mi się chce
ale z pryskaniem jeszcze czekam nadal - zimno jak ch... było na weekend
Ty już kochana masz przygotowane do świąt dekoracje, a ja jeszcze w malinach ze wszystkim dopiero u babci ogarnęłam okna teraz trzeba u siebie to samo odpracować
Iwonka u Ciebie jak zwykle gwarno. Poczytałam o mieszkańcach obornika u siebie takowych nie widziałam a szkoda. Ja tylko jedną różę przycięłam nadal czekam na ciepełko ale słonka brak
Aniu, sprawdziłam, w zeszłym roku sadziłam trawy po 11 kwietnia. A marzec i kwiecień były ładniejsze. Krokusy kwitły już w połowie marca u mnie, a teraz są tylko w pączkach.
Zrobisz, jak uważasz, ale myślę, że w tym roku mocno nakręciłyśmy się wszystkie na wiosnę. Na niektórych wątkach prace idą pełną parą.
Tylko trzeba się zastanowić, czy w taką pogodę warto? A potem choróbsko jakieś się przypląta. Jest zimno, ziemia nieogrzana, w nocy przymrozki i straszą, ze jeszcze to potrwa. Ja odpuszczam. Poczekam na słoneczko i troszkę cieplejsze dni. 0 stopni w ciągu dnia, to mało na działania ogrodowe
Jeśli dostaniesz teraz miskanta, to go po prostu zadołuj i zasyp ziemią. Ale jeśli sąsiadka może poczekać, to lepiej by było po świętach.
Dziękuję bardzo kochanieńka. To prawda troszkę się nakręcamy, ale i tak w tym roku jestem mniej'wyrywna' że tak się wyrażę. Oczywiście sąsiadka poczeka, nie ma problemu bo pewnie sama nie wie, że to jest za wcześnie. Ogród też 'wydrapała' i czeka na nadejście tej prawdziwej wiosny