Ewo, ty tak pięknie rzeźbisz zdjęcia, że lepiej na to poświęcić czas. Wianki każdy potrafi, takich fotek, jak ty obrabiasz - już nie
Ja ozdoby robię szybciej, bo potem w pracach kuchennych się nie wyrabiam Z wiekiem czas mi się jakoś kurczy.
Madżenko, dziękuję ci bardzo. Jesteś po szefowej drugim autorytetem na forum (oprócz kilku jeszcze doświadczonych ogrodowo osób - nie ujmując im niczego ) i twoje uznanie wiele znaczy I zawitałaś w moje progi, miło mi
Wczoraj córcia zamówiła u mnie czerwone. A że czasu miałam niewiele, to robiłam jej na poczekaniu te czerwoności, zdążyłam tylko pstryknąć fotki i pojechały sobie.
Violu, cieszę się, że się podobają. I jak szybko się je robi 10 minut nawijanie jednej bombki mi zajęło. Pomyśleć, że w zeszłym roku cekinki wyklejałam kilka godzin
Klejem smarowałam tylko punktowo na początku pracy, potem w ruch szły szpileczki. One nie są widoczne, bo przykrywałam następnym nawinięciem. Na koniec odrobina kleju typu wikol i dwie szpileczki. Na to potem kokardkę i zawieszkę przyklejałam klejem na gorąco
Na wianek będę mieć paczenie, hi, hi. Gdzieś na forum czytałam, ze styropianowe jabłuszka ptaszki oskubały, myśląc, że to prawdziwe
Jolu, mam nadzieję, że oczka wróciły na miejsce. Inaczej kłopot byś miała.
Jutro dla ciebie poszukam instrukcję robienia bombek, a jak nie znajdę, to obfocę etapami robótkę Dziś e-Muś w domu i niedziela, więc wpadłam na chwilkę
Dorotko, świeczki dostały już srebrną wstążeczkę, tylko nad stroikiem do nich jeszcze kombinuję Na razie stoją na srebrnej tacy z bombkami i muszę przyznać, ze bardzo to gustowne
Sebek, dziękuję za aprobatę Twoje dekoracje (śliczne) oglądałam wczoraj
Jestem trochę niekonsekwentna. Uparłam się na srebro i biel, ale synek koniecznie chce trochę czerwieni, jak to dziecko. Do tego jeszcze zielone ściany w salonie. Nic, tylko szkocką kratkę dać ( dopiero latem przemalowanie w odcieniach szarości - 7 metrów w salonie w najwyższym punkcie i akrobacje na schodach).
Tak więc nie do końca będzie tak, jakbym chciała, ale małymi kroczkami ... trzeba czekać na zmiany i swoje robić dalej.
Mirko, dziękuję ci
Żebyś wiedziała, ile ja winobluszczu zniszczyłam. Na kompost nie wyrzucałam, bo by się panoszył, sam przecież korzenie wypuszcza A teraz sama miałam problem, skąd wziąć. Jak pociągnęłam jedną gałązkę, ze ściany zsunął się cały kopiec. Potem zrobiłam wianki, myśląc, że ich za dużo będzie. Pomyliłam się, moja siostra jeszcze chce i córcia zamówiła ... Na drugi rok latem już o tym będę myśleć. Człowiek uczy się całe życie.
Karmniki jeszcze nie dojechały, e-Muś nie zdążył. Były ważniejsze sprawy zawodowe, więc czekają w częściach, ale obiecał, że na drugą sobotę przywiezie.
Mirko, to co piszesz jest bardzo miłe, cieszę się że do mnie zaglądasz. Pozdrawiam.
Magda, ja zgapiłam od Ewy z kopać, grabić, ... Myślę, ze się Ewa nie pogniewa, jak więcej osób taki będzie miało. Korzystaj z pomysłów, po to jest przecież to forum. Pozdrawiam.
Iwonko, wróciłam parę stronę do dyskusji o dzieciach. Widzisz, mądrze bardzo piszesz, jak to los czasami za nas decyzję podejmuję i chyba wie lepiej co robi. Ja mam wrażenie , że cała moja mądrość życiowa w niektórych sytuacjach na nic się nie zdaje. A dzieci to skarb - szkoda, że jak jesteśmy młodzi i zwykle umęczeni pieluchami i innymi obowiązkami o starszym wieku nie myślimy. A jak już jesteśmy starsi, to na niektóre rzeczy za późno. U Ciebie fajnie się ułożyło i fajnie o tym piszesz Pozdrawiam cieplutko