Oj, to się kuruj. Ciepełko, cytrynka i jakieś witaminki Zdrówka życzę.
Ha, ha Przypomniała mi się taka historyjka. Byłam z dzieciakami ze szkoły na wycieczce w Toruniu i w Planetarium. Tam oglądaliśmy film, którym byłam zafascynowana. Postanowiłam więc zrobić moim domownikom taką jednodniową wycieczkę do Torunia, skądinąd bardzo udaną. Pojechaliśmy dwoma samochodami, jeszcze męża siostra z rodziną. Wyjazd o świcie, dzieciaki w samochodzie pospały, no ale panowie byli za kierownicą. Na pierwszy rzut planetarium i seans filmowy Na sali ciemno, lotnicze fotele, patrzysz się w czarne niebo nad głową i leci sobie opowiadanie o kosmosie. E-Muś tylko zdążył powiedzieć do szwagra, ze gdyby zasnął, to ma go obudzić. Chwilę potem z naszego rzędu słychać było zespołowe, głośne chrapanie na kilka głosów. Cała sala w głośny śmiech. To nas obudziło Potem się niektórzy mądrowali, ze po zwrot połowy biletów trzeba pójść, bo tylko połowę widzieli
: mój 7 latek ostatnio na pytanie jak było na przedstawieniu ( plastusiowy pamiętnik byli ze szkoły) powiedział: " Fajnie.... tylko zasnęłem "
Odbierz proszę pw ☺