Witaj Kasiu. Dziś mimo niedzieli, nie miałam czasu na odpoczynek. Szybki obiad poganiał śniadanie i leciałam na nasz stadion wiejski "do pracy".
Co roku po Stanisławie nasza szkoła organizuje Biegi ...W tym roku dwunaste. Było zimno i mokro i strasznie zmarzłam, jak wróciłam do domu, to się rozgrzewałam gorącą herbatą, a potem pojechaliśmy jeszcze załatwić kilka spraw. Ogródek pooglądałam dziś przelotem
Ewa, jabłonka cudnie wygląda w dziennym świetle, tylko nie miałam czasu porobić zdjęć W tym roku ją troszkę przycięliśmy. Filip (Ogród z platanem) w zeszłym roku mi zaproponował cięcie, choć wcześniej się tego bałam Ale pod koniec lutego się odważyliśmy. Jabłonka nabrałą ładnego pokroju
Ewuniu, posadziąłm część werbeny na rabatę z różami i perovską. Trochę jeszcze mi zostało do posadzenie i nie wiem, czy dosadzić jeszcze tam, czy na inną rabatę? Wysadziłam też część stipy i białe jeżówki. Przez pewien czas hartowałam wszystko na tarasie.
Wiesz, że cała moja perovska się obudziła? Mimo przesadzania, wszystkie mają nowe gałązki, ale i tak w plecy róż dosadziłam dwa nowe krzaczki. Chciałabym otrzymać podobny efekt na rabacie: Od tyłu mam miskant, perovska i werbena, żółte róże, stipa, lawenda, obwódka z bukszpanu. https://www.pinterest.com/pin/529876712384627652/ https://www.pinterest.com/pin/213146994841239092/
Drugą fotkę wszyscy znają, pierwsza, to ta sama rabata, tylko inne ujęcie
Ewa, wdychanie jodu i w miarę przyzwoita pogoda podleczyły moją krtań. Odzyskuję głos, chociaż po dzisiejszych poczynaniach bałam się, że wszystko się wróci. Dziewczyny z pracy założyły, że ja plackiem będę dziś leżeć i nawet zrobiły za mnie listy na biegi, zdziwiły się, jak przyszłam i mogłam prawie normalnie mówić
Ale też nie czekałam na finał, do domu przyszłam jak tylko mogłam najszybciej
Polinko, miałam mało ogrodowe zajęcia, chyba, żeby nie zapomnieć o pieleniu trawnika z mniszka. Wyskubałam chyba całe 10 litrowe wiaderko tego paskudztwa. Drobny, drobniejszy, jaki się chciało. Widelec przy tym mi towarzyszył. Stary oczywiście.
Ale nie udało mi się wszystkiego wyplewić. Przydałoby się coś na mniszka. Dziś byłam w dużym sklepie, szukałam, co by się mogło przydać, niczego nie znalazłam
Czytam wszędzie, ze wszyscy walczą z mszycami, już chciałam się pochwalić, że ich u mnie nie ma, ale dziś zauważyłam na wiciokrzewie i to sporo. Jutro zrobię roztwór decisu.
Piękne kwiaty ma jablonka. Bardzo podoba mi się to co napisała Polinka i nie dziwię się, że przechodnie się zatrzymują, sama tak bym zareagowała. Pozdrawiam
E-muś przywiózł mi taki duży bukszpan. Potrzebuję porady. Jak go ciąć? Na kulkę na kilku nogach, czy spróbować zrobić stożka ? Dołem może sporo brakować.