Róż jeszcze nie za dużo, ale będzie więcej. Jeszcze czekam na pomponellę, lions rose, rhapsody in blue, która zaczyna, Louis Odier, jasminę i kilka innych. Będę pokazywać, gdy się odważą pokazać.
Hmmm, mój Jaques Cartier rzeczywiście mocno różowy. Rośnie raczej w słońcu i na szczęście ładnie wygląda
Czosnków mam trochę i nawet je spisałam, ale nie rozpoznaję jeszcze wszystkich, potem, w wolniejszej chwili moz,e pokuszę się, by je zebrać