Witam się z Wami, jak po długiej podróży. Jesień i zima nie nastrajały mnie w tym roku optymistycznie. Stąd ogrodowa melancholia i moja tutaj nieobecność... Wierzę jednak, jak Muminek, że "Wróci słońce. Koniec z ciemnościami, koniec z samotnością. Będzie można usiąść sobie na werandzie i pogrzać plecy ..." Słońce pojawiło się dzisiaj, a przecież już od miesiąca dni są coraz dłuższe i wiosna czeka za progiem.
W moim ogrodzie niewiele się dzieje, jak to zimą. Przyglądam się czasem ptakom, które zlatują w poszukiwaniu pokarmu i zawsze czeka na nie coś smacznego. Rozkwitają ciemierniki, rozwijając białe płatki i to właściwie tyle. W głowie pojawiają się pierwsze ogrodowe plany, na razie jeszcze bardzo niekonkretne, ale liczę na to, że gdy słońca i światła w powietrzu będzie więcej, uda się je uchwycić i przelać na papier.
A tymczasem przesyłam Wam gorące uśmiechy i życzę dużo słońca