Całkowicie rozregulował mi się zegar biologiczny przez tą olimpiadę.
Tak, lubię te jasne barwy w ogródku.
Ostatnia róża jaką kupiłam to Hansestadt Rostock, ciekawe jak z jej odpornością na "zarazy".
I olimpiada już za nami ... chociaż muszę przyznać, że tym razem nie śledziłam zbyt uważnie
Piękna, ma śliczny pokrój i morelowy kolor - choc to nie mój, muszę przyznać, że robi wrażenie
Ewa, Ania - aż mnie zaintrygowałyście i szukałam opisu zapachu tej róży. Znalazłam tylko : "subtelny zapach", "pięknie pachnie" i trochę mi mało. Podpowiedzcie, co przypomina jej zapach, czy jest typowo różany, czy może cytrusowy, lekki czy ciężki Z góry dziękuję