Dziękuję ale ja tylko troszkę się rozmarzyłam, że mogłoby być lepiej chyba taka jestem trochę nienasycona ogrodowo Jak dla mnie to bardzo dobry znak, bo przez długi czas, brakowało nie tylko czasu, ale i chęci, by cokolwiek w ogrodzie zrobić. I cieszę się, że to się zmienia i wychodzę na prostą
U mnie śniegu nie ma wcale - rano popadało takie coś jak krupa śnieżna, dzień się zrobił strasznie ponury i w sumie bardzo się cieszę, że wczorajszy piękny dzień spędziłam w ogrodzie. Nie ukrywam jednak, że choć zima potrafi pięknie wyglądać, wolę wiosnę. Zdecydowanie jestem ciepłolubna Pendolino mam na co dzień
To i ja za chwilę ruszam zobaczyć, gdzie spadł śnieg
Czyli asterka mam dzięki Tobie i Ani Super
Dzisiejszej pracy nie zazdroszczę, ale mam nadzieję, że dzień upłynął miło i bez żadnych przeszkód.
Inspiracje pooglądam z ciekawością - zawsze to jakaś motywacja do działań, tylko z długimi zimowymi wieczorami u mnie trochę krucho:
Pozdrawiam ciepło
Z przyjemnością obejrzałam. Wiele jesiennych ciepłych barw, nawet bez słońca pięknie się prezentują. Serce ważniejsze od lilii, o tak! Będę podglądać udoskonalanie ogrodu do małoobsługowego, ważny temat.
No właśnie, już się ogołociła i rozrosła się ponad miarę. Porobiły się brzydkie krzaczyska i wiosną trzeba z nimi zrobić porządek. Dzięki za podpowiedzi, bo naprawdę nie chciałabym jej stracić
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś I za dobre słowa Ogród maałoobsługowy, jak go ładnie nazwałaś, ale jednocześnie piękny i nadal bardzo osobisty mi się marzy. Ja uparta jestem , więc jest szansa, że coś z tego będzie
Miłego dnia
Aniu, bardzo dziękuję za miłe słowa planuję wziąć się wreszcie za wizytówkę, więc może będzie okazja obejrzeć ogród o każdej porze roku
Pozdrawiam ciepło
Reniu, Ty pamiętasz, że moim pierwszym wyborem miały być dęby, chyba nawet o tym rozmawiałyśmy. Stanęło na ambrowcach, które polecił mi pan z zaprzyjaźnionej szkółki, a z dębów zrezygnowałam, między innymi na warunki siedliskowe.
Będę ciąć, na pewno
Dzisiaj wieczorem czeka mnie bardzo miły spacer po zimowym pluszowym ogrodzie, jak podejrzewam I wiem, że będą piękne zdjęcia
Miłego wieczoru
No i to ni jest dobra wiadomość
Moje mają z sześć lat i były lekko podcinane wiosną i po kwitnieniu, ale w tej chwili leżą na chodniku, na różach, na tujach, częściowo je zagłuszając, a od spodu zdrewniałe zupełnie. W tygodniu pstryknę fotkę, to będzie widać obraz nędzy i rozpaczy .